Unikatowa kolekcja na złomowisku
Co jakiś czas słyszymy o wyjątkowych samochodach odnajdowanych w starych szopach, które mimo swojej wartości, ostatnie lata spędzały rdzewiejąc pod grubą warstwą kurzu. Jednak to co zobaczycie za chwilę może przerazić niejednego fana zabytkowej motoryzacji.
Co jakiś czas słyszymy o wyjątkowych samochodach odnajdowanych w starych szopach, które mimo swojej wartości, ostatnie lata spędzały rdzewiejąc pod grubą warstwą kurzu. Jednak to co zobaczycie za chwilę może przerazić niejednego fana zabytkowej motoryzacji.
Ze względu na dużą liczbę zamożnych osób oraz kolekcjonerów, największe ilości starych aut odnajdowane są w Stanach Zjednoczonych. Jednak zazwyczaj są to pojedyncze egzemplarze, o których zapomniał świat. Wyjątkiem jest tutaj pewne złomowisko znajdujące się w dzielnicy South Central w Los Angeles.
Znajduje się w nim trudna do oszacowania ilość rzadkich i zabytkowych samochodów, a raczej tego co po nich pozostało. Teren złomowiska należy do firmy Porsche Foreign Auto założonej w latach 60-tych przez Rudiego Kleina. Po jego śmierci firmą zaczęli zarządzać jego synowie, którzy niestety nie pozwolili fotografom na wejście na teren posesji zastawionej starymi samochodami, dlatego też zdjęcia, które widzimy zostały zrobione przez dziury w płotach czy z dużej odległości.
Choć pojazdy znajdujące się w tym miejscu przedstawiają opłakany stan to autorzy fotografii doszukali się tam wielu bardzo rzadkich modeli. Wymieniane są między innymi: kilka jednorazowych, przedwojennych Maybachów, Iso Grifo Spyder, jeden z 29 zbudowanych Mercedesów 300 SL z aluminiowym nadwoziem, po kilka sztuk roadsterów BMW 502 i 507, Lamborghini Miura i wiele innych.
Jednak najcenniejszym eksponatem, który może znajdować się w tym miejscu jest jedyny w swoim rodzaju Mercedes 500 K z roku 1935, który należał niegdyś do słynnego kierowcy wyścigowego Rudolpha Caraccioloa. Na zdjęciach możecie zobaczyć ten samochód w doskonałej kondycji, przed tym jak został pokazany publicznie po raz ostatni w roku 1980.