Urzędnicy zajrzeli w kloaki 10000 gołębi

Niedawno Chiny obchodziły swój dzień narodowy, a tamtejsze władze bardzo obawiały się, że terroryści będzie chcieli zepsuć to najważniejsze w roku państwowe święto. W związku z tym rzesze urzędników ruszyły do pracy mozolnie zaglądając w kloaki 10 tysięcy gołębi, które miały zostać wypuszczone w tym dniu nad placem Tian'anmen.

Niedawno Chiny obchodziły swój dzień narodowy, a tamtejsze władze bardzo obawiały się, że terroryści będzie chcieli zepsuć to najważniejsze w roku państwowe święto. W związku z tym rzesze urzędników ruszyły do pracy mozolnie zaglądając w kloaki 10 tysięcy gołębi, które miały zostać wypuszczone w tym dniu nad placem Tian'anmen.

Niedawno Chiny obchodziły swój dzień narodowy, a tamtejsze władze bardzo obawiały się, że terroryści będzie chcieli zepsuć to najważniejsze w roku państwowe święto. W związku z tym rzesze urzędników ruszyły do pracy mozolnie zaglądając w kloaki 10 tysięcy gołębi, które miały zostać wypuszczone w tym dniu nad placem Tian'anmen.

Władze bały się zamachu głównie ze strony muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej (w Chinach mniejszość oznacza około 10 milionów osób) zamieszkującej głównie północno-zachodni region Sinciang. Od lat domagają się oni oddzielenia od Chin i nie integrują się z ludnością Han (i faktycznie czasem przeprowadzają zamachy terrorystyczne - ostatnio w marcu w Pekinie zaszlachtowali na stacji kolejowej 29 osób).

Reklama

Z tego względu władze podeszły do sprawy aż z przesadną dokładnością - bo inaczej chyba nie można nazwać ręcznego przeszukiwania kloak 10 tysięcy ptaków.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy