Virgin Galactic z kolejnym testem VSS Unity

Po katastrofie pierwszego statku kosmicznego od Virgin Galactic, która miała miejsce w październiku 2014 roku, i w wyniku której zginął jeden z pilotów, firma kierowana przez Richarda Bransona zawiesiła wszelkie testy. Na początku roku powróciła jednak ponownie do gry z unowocześnioną wersją SpaceShipTwo...

Po katastrofie pierwszego statku kosmicznego od Virgin Galactic, która miała miejsce w październiku 2014 roku, i w wyniku której zginął jeden z pilotów, firma kierowana przez Richarda Bransona zawiesiła wszelkie testy. Na początku roku powróciła jednak ponownie do gry z unowocześnioną wersją SpaceShipTwo, a mianowicie statku, który zabierze sześciu śmiałków na skraj kosmosu.

Podczas oficjalnej prezentacji maszyny na pustyni Mojave w Kalifornii, Branson poprosił słynnego fizyka i naszego ulubieńca, Stephena Hawkinga, o nadanie nazwy statkowi. Cierpiący na stwardnienie zanikowe boczne naukowiec nie zastanawiał się długo. SpaceShipTwo nazywa się teraz "Jedność" ("Unity").

Oczywiście Hawking będzie miał możliwość przelecieć się tą maszyną w kosmos, a to ze względu na fakt, iż jednym z priorytetów Bransona, jest właśnie zrealizowanie marzenia chorego naukowca.

Tymczasem wszyscy zainteresowani, niestety, będą musieli wyłożyć na przyjemność podróży z prędkością 3 razy większą niż prędkość dźwięku i doświadczenia stanu nieważkości przez kilka minut blisko 250 tysięcy dolarów.

Pierwsze testy powietrzne VSS Unity miały miejsce 1, 2 i 3 listopada, a najnowszy z nich odbył się 4 dni temu. Wszystkie testy odbyły się pomyślnie, więc jeszcze w tym miesiącu ma nastąpić jego samodzielny lot ślizgowy, chociaż początkowo zakładano, że dojdzie do niego na początku listopada.

Inżynierowie z Virgin Galactic chcą po prostu zebrać więcej danych na temat zachowania w powietrzu zarówno VSS Unity, jak i WhiteKnightTwo.

Ostrożność ludzi z firmy należącej do Richarda Bransona wcale nie dziwi. Po ostatniej głośnej katastrofie, w której śmierć poniósł jeden z pilotów, VG chce sprawdzić wszystko 10 razy, aby utrzymać najwyższy możliwy poziom bezpieczeństwa.

Tymczasem zanim rozpoczną się komercyjne loty suborbitalne, doczekamy się pewnie jeszcze jednej wersji statku, która pozwoli bezpiecznie odbywać takie loty.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas