Wyciekły dokumenty Amazona. Chce zastąpić 600 tys. pracowników robotami
W lipcu tego roku Amazon chwalił się, że zatrudnia milion robotów i 1,5 miliona ludzi. Spodziewaliśmy się, że te proporcje za jakiś czas się odwrócą, a nowe dane właśnie to potwierdziły. Wyciekły wewnętrzne dokumenty, z których wynika, że przedsiębiorstwo chce w ciągu kilku najbliższych lat zastąpić 600 tysięcy pracowników robotami i sztuczną inteligencją w samych tylko Stanach Zjednoczonych - mimo spodziewanego wzrostu dochodów. Jak z tych doniesień tłumaczy się sam Amazon?

Spis treści:
- Amazon chce zwolnić 600 tysięcy pracowników mimo rosnących zysków
- Wyciekłe dokumenty Amazona ujawniły szokujące plany automatyzacji
- Przedsiębiorstwo wydało oświadczenie. Eksperci wciąż zaniepokojeni
Amazon chce zwolnić 600 tysięcy pracowników mimo rosnących zysków
Twórcy i implementatorzy sztucznej inteligencji oraz robotów nieraz przekonywali, że dzięki nim ludzie będą mogli wykonywać tę samą pracę szybciej i łatwiej. Coraz częściej jednak okazuje się, że te oszczędności są wykorzystywane przez firmy albo do jeszcze większego obłożenia pracowników zadaniami, albo wręcz do ich zwalniania.
Choć dzięki automatyzacji w wielu zawodach można by było spokojnie skrócić tydzień pracy do 4 dni, produkując nadal tyle samo (a nawet wielokrotnie więcej niż kilka, a tym bardziej kilkadziesiąt lat temu), to w efekcie w wielu branżach AI staje się po prostu narzędziem do jeszcze większej eksploatacji pracowników bądź zupełnego zastąpienia ich tanią siła roboczą, nazywaną często "asystentami AI" czy "towarzyszami AI".
Jednym z największych liderów robotyzacji jest Amazon. W lipcu tego roku pisaliśmy, że firma zatrudnia już ponad milion robotów, a ich liczba stale rośnie. Jednocześnie w Amazonie nadal pracowało 1,5 miliona ludzi, a przedsiębiorstwo nie ukrywało, że w miarę postępów w automatyzacji będzie ich zwalniać. Aby jednak nie wyjść na bezdusznego molocha, Amazon przekonywał, że zatrudni też nowych specjalistów do obsługi tych systemów. Summa summarum żywych pracowników będzie jednak coraz mniej - a przynajmniej tak wskazują nowe dane, które dzisiaj (21 października) opublikował The New York Times.
Wyciekłe dokumenty Amazona ujawniły szokujące plany automatyzacji
Słynny nowojorski dziennik upublicznił dziś wewnętrzne wywiady i dokumenty strategiczne Amazona, z których wynika, że firma planuje zastąpić 600 tysięcy amerykańskich pracowników robotami do 2033 roku, zakładając jednocześnie, że w tym okresie jej sprzedaż wzrośnie dwukrotnie. Mimo spodziewanego dużego wzrostu zysków przedsiębiorstwo nie planuje zatem ich redystrybucji do pracowników, lecz przeciwnie - zastąpienie ich robotami, które nie pobierają wynagrodzenia, nie mają praw pracowniczych i mogą pracować niemal 24 godziny na dobę.
Co jeszcze mówią wyciekłe dokumenty? Według nich zespół odpowiedzialny za roboty w Amazonie zamierza zautomatyzować 75% działań w firmie i dzięki temu zwolnić 170 tysięcy osób do 2027 roku. Dzięki temu na każdej dostawie firma miałaby zaoszczędzić 30 centów i doprowadzić do 12,6 mld dolarów oszczędności (w porównaniu z 2025 rokiem).
Jak to wszystko przekazać opinii publicznej i pracownikom, aby zniwelować oburzenie? "Dokumenty te rozważają unikanie pojęć takich jak 'automatyzacja' czy 'AI' przy dyskutowaniu o robotyce i zamiast tego używają terminów takich jak 'zaawansowana technologia' albo zastępują słowo 'robot' słowem 'cobot', co implikuje współpracę (ang. collaboration - przyp. red.) z ludźmi" - donosi The New York Times. Niewykluczone, że Amazon inspirował się Microsoftem, którego asystent AI nosi nazwę "Copilot", co dosłownie oznacza drugiego pilota w samolocie.
Przedsiębiorstwo wydało oświadczenie. Eksperci wciąż zaniepokojeni
Amazon ustosunkował się do wycieku, o którym napisał słynny amerykański dziennik. Przedsiębiorstwo oświadczyło, że dokumenty są niekompletne i nie odzwierciedlają jego ogólnej strategii zatrudniania. Rzecznik powiedział też, że jest wręcz odwrotnie, a firma planuje zatrudnić 250 tys. pracowników w nadchodzącym okresie świątecznym. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, ilu z nich zachowa posady po zakończeniu tego okresu. Amazon oświadczył również, że nie naciska na swoich menadżerów, aby unikali określonych wyrażeń związanych ze sztuczną inteligencją ani automatyzacją w kontekście robotów.
Nawet jeśli wyciekłe dokumenty Amazona jedynie częściowo odzwierciedlają jego plany na najbliższe 8 lat (a firma nie zanegowała ich autentyczności), to i tak jest się o co martwić. Jego śladem mogą pójść inne przedsiębiorstwa, przez co może się szykować poważny kryzys bezrobocia w Stanach Zjednoczonych i w wielu innych regionach.
"Nikt inny nie ma takiej motywacji jak Amazon, by szukać sposobów na automatyzację. Kiedy już ogarną, jak to zrobić w zyskowny sposób, rozprzestrzeni się to także na innych" - ostrzega Daron Acemoglu, profesor z MIT i laureat Nagrody Nobla z ekonomii w 2024 roku. "Jeden z największych pracodawców w Stanach Zjednoczonych stanie się niszczycielem miejsc pracy, a nie twórcą miejsc pracy".









