W Afganistanie odkryto jelenia z wielkimi kłami

W północno-wschodniej części Afganistanu dostrzeżono jelenia z wampirzymi kłami, którego nie widziano na tych obszarach od 66 lat. Dziwnie wyglądające stworzenie znane jest szerzej jako jelonek błotny. Zwykle występuje w północnych Indiach, pakistańskiej części Kaszmiru i północnym Afganistanie...

W północno-wschodniej części Afganistanu dostrzeżono jelenia z wampirzymi kłami, którego nie widziano na tych obszarach od 66 lat. Dziwnie wyglądające stworzenie znane jest szerzej jako jelonek błotny. Zwykle występuje w północnych Indiach, pakistańskiej części Kaszmiru i północnym Afganistanie...

W północno-wschodniej części Afganistanu dostrzeżono jelenia z wampirzymi kłami, którego nie widziano na tych obszarach od 66 lat. Dziwnie wyglądające stworzenie znane jest szerzej jako jelonek błotny. Zwykle występuje w północnych Indiach, pakistańskiej części Kaszmiru i północnym Afganistanie.

Badaczom udało się natrafić na pojedynczego samca jelenia błotnego na tym samym obszarze, w trzech różnych przypadkach. Widzieli również samicę i jej dziecko oraz drugą pojedynczą samicę, chociaż uważają, że mogła to być ta sama co poprzednio, po prostu bez dziecka przy sobie. Tylko samce posiadają kły, których używają podczas sezonu godowego, aby walczyć o samice.

Reklama

To niezwykłe odkrycie, zwierzęta te są bowiem wpisane na Czerwoną Listę Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody. Jest potrzeba ich ochrony, gdyż uznawane są one za lokalny przysmak, ale poluje się na nie też z powodu ich gruczołów węchowych, które są warte więcej, niż złoto. Krążą pogłoski, że gruczoły posiadają właściwości lecznicze, więc sprzedaje się je po aż 45 tysięcy dolarów za kilogram.

Odkrycie, po tak długim czasie, "wampirzych" jelonków oznacza, że zniszczona trzema dekadami wojny północna część Afganistanu z powrotem się odradza, a to wszystko m.in. zasługa władz kraju i międzynarodowych instytucji zajmujących się ochroną dzikiej przyrody.

Według badań, w ciągu ostatnich 70 lat zniknęło aż 50 procent lasów na górzystych obszarach tego kraju, a był on niegdyś dla zwierząt ostoją bezpieczeństwa. Związek Ochrony Przyrody chce zwiększyć swoje działania w Nuristanie i przygotować odpowiedni plan ochrony tego gatunku, jednak trudna sytuacja polityczna póki co temu nie służy.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy