Wiatr wciąż rozprzestrzenia plamę ropy

Satelity meteorologiczne każdej doby śledzą trwającą już 60 dni wędrówkę plamy ropy na wodach Zatoki Meksykańskiej. W tej chwili wiatry wiejące z południa w kierunku północnym, przenoszą ropę ku wybrzeżom stanów Luizjana, Missisipi, Alabama i Floryda.

Satelity meteorologiczne każdej doby śledzą trwającą już 60 dni wędrówkę plamy ropy na wodach Zatoki Meksykańskiej. W tej chwili wiatry wiejące z południa w kierunku północnym, przenoszą ropę ku wybrzeżom stanów Luizjana, Missisipi, Alabama i Floryda.

Satelity meteorologiczne każdej doby śledzą trwającą już 60 dni wędrówkę plamy ropy na wodach Zatoki Meksykańskiej. W tej chwili wiatry wiejące z południa w kierunku północnym, przenoszą ropę ku wybrzeżom stanów Luizjana, Missisipi, Alabama i Floryda.

Dzięki pracy kilkudziesięciu tysięcy ludzi na ponad 6 tysiącach łodzi i statków, udało się zabezpieczyć część wybrzeża zatoki.

Niestety według informacji przekazywanych przez ratowników na wybrzeżach znaleziono już 1231 zabitych ptaków, żółwi i delfinów. Mimo iż władze brytyjskiego koncernu paliwowego BP nie wiążą padania zwierząt z plamą ropy, to jednak opisy zachować zwierząt, zwłaszcza delfinów, nie pozostawiają wątpliwości. Zaobserwowano delfiny, które opite plamą ropy wykazywały oznaki poważnego odurzenia.

Reklama

Zagrożenie zwiększa się codziennie, ponieważ wraz z nadejściem pory mokrej, kierunki wiatrów ulegają zaburzeniom, co sprawia, że prognozowanie dalszego przemieszczania się plamy jest coraz trudniejsze. W najbliższych dniach wschodnia część plamy ropy będzie poddawana wiatrom zachodnim i południowo-zachodnim, co oznacza wędrówkę plamy w kierunku całej zachodniej Florydy.

Jeśli plama tam dotrze, to w zagrożeniu znajdzie się obszar wybrzeża o długości przeszło pół tysiąca kilometrów. Obecnie ratownicy najbardziej obawiają się, że plama może wydostać się z wód Zatoki Meksykańskiej przez przesmyk oddzielający południową Florydę od głównej wyspy Kuby, w okolicach Key West, gdzie znajdują się jedne z największych w USA siedlisk krokodyli. Plamie ropy brakuje do osiągnięcia tego punktu zaledwie 400 kilometrów.

Na szczęście sytuację ratuje wiatr wiejący przez przesmyk ze wschodu, a więc nie pozwala plamie na wtargnięcie na otwarty Atlantyk ku Wyspom Bahama. Wschodnie wiatry wieją tam przez większą część roku, co jest korzystnym zjawiskiem dla ratowników. Jednak wystarczy tylko jeden dzień z zachodnim wiatrem, aby sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Prognozy wskazują, że korzystny wschodni wiatr utrzyma się przez co najmniej 2 tygodnie. O wiele większe zagrożenie może stanowić narodzenie się nad wodami Zatoki Meksykańskiej cyklonu tropikalnego. Nikt nie jest w stanie przewidzieć jak zachowa się wówczas plama ropy i czy przy huraganowym wietrze uda się utrzymać ją poza obszarami wybrzeża. Poniżej aktualizowana na bieżąco mapa zasięgu plamy ropy i rozkładu wiatrów... .

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy