Wielki mur uchroni Nowy Jork przed kataklizmem
Huragan Sandy, który dwa lata temu uderzył w Nowy Jork, powodując olbrzymie zniszczenia, to zapowiedź tego, co czeka mieszkańców metropolii w przyszłości. Aby uchronić się przed wielką wodą, Manhattan może zostać otoczony gigantycznym murem...
Nowy Jork szybko się rozwija. Wraz z przedmieściami jest już zamieszkiwany przez ponad 20 milionów ludzi. Wszyscy oni są narażeni na gniew oceanu, który 2 lata temu pokazał, na co go stać.
Podczas uderzenia huraganu Sandy, poziom morza podniósł się o 3 metry, a wysokie na ponad 5 metrów fale wdarły się do niżej położonych dzielnic, zatapiając tysiące gospodarstw domowych i zakładów pracy, a także tunele podziemne i stacje metra. Straty materialne szły w dziesiątki miliardów dolarów.
Koncepcja budowy muru otaczającego dolny Manhattan. Wzdłuż muru mogłyby powstawać tereny rekreacyjne. Fot. Bjarke Ingels Group.
Tymczasem prognozy klimatologów są bardzo niepokojące. Spodziewany jest przez nich wzrost średniej temperatury o około 3-4 stopnie do końca tego stulecia. Miasto będzie nawiedzane coraz częściej przez fale upałów, powodzie, susze i gwałtowne burze. Średnia suma opadów wzrośnie od 5 do 10 procent.
Możliwość wystąpienia katastrofalnych cyklonów tropikalnych zwiększy się, przez co będą się one zdarzać średnio raz na 15 lat. Nowojorczycy mogą się także obawiać sztormów, które będą powodować powodzie na nabrzeżu. Obecnie takie zjawiska pojawiają się raz na około 10 lat, natomiast w przyszłości będą nawiedzać miasto raz na trzy lata.
Wzdłuż muru mogłyby powstawać tereny rekreacyjne. Fot. Bjarke Ingels Group.
Groźniejsze mogą się okazać powodzie, które dotykać będą także wewnętrzne dzielnice Nowego Jorku. Do tego typu powodzi dochodziło dotychczas raz na 100 lat, ale za kilkadziesiąt lat będą się zdarzać raz na 15 do 35 lat. Woda będzie się wdzierać w głąb miasta przede wszystkim dlatego, że poziom Atlantyku u wybrzeży metropolii podniesie się od 30 do 60 centymetrów.
Burmistrz Nowego Jorku powołał nową instytucję, której zadaniem jest opracowanie możliwych scenariuszy wpływu postępujących zmian klimatycznych na jedno z największych miast świata. Na podstawie scenariuszy powstała koncepcja odbudowy linii nabrzeża.
Mur ma zabezpieczyć Manhattan przed potęgą oceanu. Fot. Bjarke Ingels Group.
Ma ona polegać nie tylko na ponownym zagospodarowaniu brzegu Atlantyku, lecz również umiejętnym zaplanowaniu tego tak, aby żaden kolejny cyklon nie zagroził wznoszonej tam infrastrukturze. Niegdyś budowane na samych plażach domy, teraz są odbudowywane z dala od morza i oddzielone od nabrzeża pasem zieleni, który będzie miał za zadanie pochłonięcie fal.
Specjalna komisja spośród blisko 150 prac wybrała 6 najlepszych. Wśród nich znalazł się niezwykły projekt duńskiego inżyniera, który zakłada wzniesienie 16-kilometrowego muru, który ma uchronić południowy Manhattan przed wzrastającym poziomem morza i sztormami.
Mur nie ma być czymś, co odetnie Nowojorczyków od bliskości oceanu, lecz czymś, co wtopi się w obecną zróżnicowaną zabudowę, stając się jej nieodłączną częścią. Wzdłuż muru będą mogły powstawać pasaże handlowe, tereny zielone i rekreacyjne, a także tarasy widokowe.
Wzdłuż muru mogłyby powstawać pasaże handlowe. Fot. Bjarke Ingels Group.
Bjarke Ingels Group, pomysłodawca projektu, otrzymał już od lokalnych samorządów wsparcie finansowe w wysokości 335 milionów dolarów. Dzięki funduszom będzie można zbudować pierwszy fragment muru i zaprezentować go Nowojorczykom.
Jeśli projekt przypadnie im do gustu, mur powstanie na całym odcinku najniżej położonej części południowego Manhattanu. Kolejne zwycięskie projekty dotyczyć będą także innych nowojorskich dzielnic. Wszystkie one mają zwiększyć bezpieczeństwo milionów mieszkańców metropolii i wskazać nowe trendy w budownictwie w epoce zmian klimatycznych.