Wielki przełom w skanowaniu 3D

Drukarki 3D miały zrewolucjonizować nasz świat i niektóre dziedziny życie faktycznie odmieniły, ale żeby rewolucja była pełna potrzebować będziemy także czegoś na drugim końcu tego systemu - skanera 3D. A inżynierom z MIT udało się właśnie dokonać na tym polu ogromnego przełomu.

Drukarki 3D miały zrewolucjonizować nasz świat i niektóre dziedziny życie faktycznie odmieniły, ale żeby rewolucja była pełna potrzebować będziemy także czegoś na drugim końcu tego systemu - skanera 3D. A inżynierom z MIT udało się właśnie dokonać na tym polu ogromnego przełomu.

Przełom ten nosi nazwę Polarized 3D i jest to zasadniczo komputerowy algorytm, który zwiększa rozdzielczość trójwymiarowych skanerów aż tysiąckrotnie, a dokonuje on tego wykorzystując spolaryzowane światło odbijane przez otaczające nas obiekty - światło takie może bowiem nieść dużo więcej informacji na temat danego obiektu, problemem jednak było jego obrobienie przez komputer tak aby skanowany obiekt miał geometryczny "sens".

Naukowcy z MIT rozwiązali ten problem tworząc algorytm wykorzystujący do obliczeń jednostkę GPU (układu graficznego), a dzięki wykorzystaniu informacji jakie niesie światło spolaryzowane sensor Kinect, który normalnie ma dokładność do centymetrów teraz osiąga rozdzielczość sięgającą dziesiątych części mikrometra - a więc lepszą niż wyspecjalizowany laserowy skaner 3D.

Może to być przełom na jaki czekaliśmy - jeśli z czasem nowe skanery 3D trafią do smartfonów (a raczej tam trafią, bo są nieduże i tanie) to każdy w parę minut będzie w stanie stworzyć dokładny model 3D dowolnego obiektu, a potem będziemy go mogli odtworzyć w domowym zaciszu z pomocą drukarki 3D.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas