Wodorowy autobus Toyoty małą elektrownią

Toyota ma w przyszłym roku rozpocząć sprzedaż swoich wodorowych autobusów, a sto takich maszyn zamówiło już Tokio. Stolica Japonii szykuje się w ten sposób na zbliżające się Igrzyska Olimpijskie, a wybrała te właśnie maszyny, bo mogą one służyć także jako mobilne elektrownie.

Toyota ma w przyszłym roku rozpocząć sprzedaż swoich wodorowych autobusów, a sto takich maszyn zamówiło już Tokio. Stolica Japonii szykuje się w ten sposób na zbliżające się Igrzyska Olimpijskie, a wybrała te właśnie maszyny, bo mogą one służyć także jako mobilne elektrownie.

Toyota ma w przyszłym roku rozpocząć sprzedaż swoich wodorowych autobusów, a sto takich maszyn zamówiło już Tokio. Stolica Japonii szykuje się w ten sposób na zbliżające się Igrzyska Olimpijskie, a wybrała te właśnie maszyny, bo mogą one służyć także jako mobilne elektrownie.

Jeden taki autobus posiada aż 10 zbiorników na wodór, które są w stanie przechować do 600 litrów tego gazu, dzięki czemu jest on w stanie wyprodukować 235 kilowatogodzin energii elektrycznej, a więc można takim autobusem dojechać tam gdzie jest zapotrzebowanie na prąd, a następnie wykorzystać go jako mobilną minielektrownię.

Reklama

Japończycy mocno stawiają na wodór - w nieodległej przyszłości chcą oni otworzyć szereg punktów produkcji tego gazu poprzez elektrolizę, jednak by efekt był naprawdę "zielony", prąd do tego będzie musiał pochodzić ze źródeł odnawialnych.

Nas cieszy może to, że rodzimy Solaris już od dwóch lat produkuje wodorowe autobusy - a więc pod tym względem udało nam się wyprzedzić Japonię.

Źródło/Zdj.:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy