Wulkan stworzył Ocean Burz na Księżycu

Ocean Burz (Oceanus Procellarum), czyli ogromne morze księżycowe znajdujące się na zachodnim skraju widocznej strony Srebrnego Globu, powstało w wyniku aktywności wulkanicznej, a nie jak dotychczas sądzono, wskutek uderzenia potężnej planetoidy...

Ocean Burz (Oceanus Procellarum), czyli ogromne morze księżycowe znajdujące się na zachodnim skraju widocznej strony Srebrnego Globu, powstało w wyniku aktywności wulkanicznej, a nie jak dotychczas sądzono, wskutek uderzenia potężnej planetoidy...

Ocean Burz (Oceanus Procellarum), czyli ogromne morze księżycowe znajdujące się na zachodnim skraju widocznej strony Srebrnego Globu, powstało w wyniku aktywności wulkanicznej, a nie jak dotychczas sądzono, wskutek uderzenia potężnej planetoidy.

Te rewelacje donosi NASA, która przy wykorzystaniu aparatury sondy GRAIL, poczyniła obserwacje anomalii grawitacyjnych naszego naturalnego satelity. Tuż pod powierzchnią Księżyca odkryto wielką kwadratową strukturę o szerokości 2500 kilometrów.

Naukowcy sądzą, że jest ona pozostałością po dolinach, które były wypełnione lawą, gdy na Srebrnym Globie występowała ogromna aktywność wulkaniczna. A jej skalę może uświadomić fakt, iż doliny pokrywały aż 17 procent powierzchni Księżyca.

Reklama

Lawa wypełniająca dzisiejsze Morze Burz zawiera dużo pierwiastków radioaktywnych (uran, tor i potas), które rozgrzewały i rozciągały powierzchnię globu, a następnie, gdy doszło do schłodzenia, skurczyła się ona, doprowadzając do licznych pęknięć tworzących doliny.

Ten proces przebiega identycznie również na Ziemi, gdyż kształt obu ciał niebieskich jest zbliżony do kuli. Naukowcy sądzą, że we wczesnych etapach swej historii, Księżyc był w całości pokryty stopioną lawą, która stygnąc utworzyła jego skorupę. Pomimo tego, że Srebrny Glob jest najbliższym nam obiektem, który badamy od ponad półwiecza, wciąż jest dla nas wielką i fascynującą zagadką.

Co ciekawe, zaledwie miesiąc temu naukowcy z Planetary Science Institute na China University of Geosciences, ogłosili, że Księżyc, na którego powierzchni średnia temperatura wynosi minus 23 stopnie Celsjusza (a minimalna minus 233), we wnętrzu jest nadal gorący.

To oznacza, że jest on wciąż aktywny wulkanicznie. Do tej pory sądzono, że proces ten zakończył się na przestrzeni ostatnich 4,5 miliarda lat. Za tę aktywność odpowiadają sił, takie jak przyciąganie naszej planety, które powodują, że Księżyc się "spłaszcza".

Dzięki temu znajduje się tam warstwa gorącego, miękkiego materiału, który cały czas jest nagrzewany przez siły pływowe, co sprawia, że pozostaje on aktywny. Teoretycznie więc mogłyby jeszcze powstać tam wulkany, jednak jest to mało prawdopodobne, chyba, że w powierzchnię Księżyca uderzy spora planetoida, która ten proces aktywuje.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy