Wybudził się ze śpiączki ze znajomością chińskiego

Australijczyk Ben McMahon brał udział w wypadku samochodowym, po którym trafił do szpitala gdzie pozostawał w śpiączce przez tydzień. Nie pamięta on samego wypadku ani nic co przez tydzień w szpitalu się wydarzyło, jednak zwróciło mu się to z nawiązką - potrafi on bowiem posługiwać się płynnym mandaryńskim.

Australijczyk Ben McMahon brał udział w wypadku samochodowym, po którym trafił do szpitala gdzie pozostawał w śpiączce przez tydzień. Nie pamięta on samego wypadku ani nic co przez tydzień w szpitalu się wydarzyło, jednak zwróciło mu się to z nawiązką - potrafi on bowiem posługiwać się płynnym mandaryńskim.

Australijczyk Ben McMahon brał udział w wypadku samochodowym, po którym trafił do szpitala gdzie pozostawał w śpiączce przez tydzień. Nie pamięta on samego wypadku ani nic co przez tydzień w szpitalu się wydarzyło, jednak zwróciło mu się to z nawiązką - potrafi on bowiem posługiwać się płynnym mandaryńskim.

McMahon jeszcze w liceum uczęszczał na zajęcia z tego języka, lecz jak sam mówi - nigdy nie zbliżył się do osiągnięcia w nim mistrzostwa. Tuż po przebudzeniu gdy rodzinie przeszła pierwsza fala radości z tego faktu przyszedł czas na zdumienie - młody mężczyzna przez kilka pierwszych dni mówił i pisał tylko po mandaryńsku - twierdził, że nie potrafi inaczej.

Reklama

Okazało się, że zaczął on porozumiewać się tym językiem na tyle płynnie, że po rekonwalescencji mógł pozwolić sobie na wyjazd do Szanghaju i podjęcie tam studiów. A to nie koniec, bo dziś prowadzi on w chińskiej telewizji jeden z programów, a w sezonie oprowadza chińskichh turystów po Melbourne.

Lekarze nie potrafią do końca wyjaśnić stojącego za nagłym lingwistycznym olśnieniem zjawiska, lecz sądzą oni, że fragment mózgu odpowiadający za władaniem językiem angielskim mógł ulec lekkiemu uszkodzeniu wobec czego automatycznie uaktywniła się inna jego część związana z językiem mandaryńskim.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy