Wzmocnione chemicznie szkło się kurczy
Wbrew popularnemu poglądowi szkło wcale nie jest przechłodzoną cieczą i witraże w starych katedrach nie spływają ku dołowi ciągnięte przez nieubłaganą grawitację. Jednak teraz naukowcom udało się dostrzec, że wzmocnione chemicznie szkło stosowane w smartfonach czy tabletach naprawdę się porusza.
Wbrew popularnemu poglądowi szkło wcale nie jest przechłodzoną cieczą i witraże w starych katedrach nie spływają ku dołowi ciągnięte przez nieubłaganą grawitację. Jednak teraz naukowcom udało się dostrzec, że wzmocnione chemicznie szkło stosowane w smartfonach czy tabletach naprawdę się porusza.
Mit o płynącym z latami szkle bierze się z tego, że jego atomy są rozłożone losowo - zupełnie jak w płynie. Został on jednak obalony już w latach 90 gdy naukowcy dowiedli, że aby szkło faktycznie spłynęło przez 800 lat na dół starych witraży (bo faktycznie jest tam nieco grubsze) musiałoby być podgrzane do 414 stopni Celsjusza. W temperaturze pokojowej zaś zajęłoby to mu miliardy lat. Dlatego badacze ustalili, że po prostu średniowieczni szklarze specjalnie tworzyli szyby nieco grubsze na dole, aby były one trwalsze.
Teraz Corning - producent szkła Gorilla Glass, które możecie posiadać w swojej kieszeni na ekranie smartfonu, postanowił zbadać dokładniej swój materiał pod tym kątem. I okazało się, ze w ciągu zaledwie 10 dni 1-metrowy płat tego materiału skurczył się o 5 mikrometrów z obu stron. Potem jednak proces ten gwałtownie zwolnił i skurczenie o kolejne 5 mikrometrów zajęło aż 18 miesięcy.
Naukowcy zrzucają ten efekt na atomy sodu i potasu, które dodawane są do Gorilla Glass aby je wzmocnić. Podczas produkcji są one ustawiane w energetycznie niestabilne pozycje, dlatego szukają one drogi na lepsze miejsca - a gdy już się tam znajdą ich ruch praktycznie ustaje.
Z praktycznego względu ruch ten jest zbyt mały abyśmy musieli martwić się o nasze urządzenia, jednak warto to odnotować, bo po raz pierwszy udało się dostrzec taki ruch w szkle.
Źródło: