Ziemia coraz mniej przyjazna ludziom

Ziemia za jakiś czas może zmienić się w post-apokaliptyczną pustynię i nie jest to niestety wizja filmowców, lecz realny scenariusz dla naszej planety. Co gorsza, scenariusz ten jest niemal pewny, a ziści się on w ciągu kilkudziesięciu lat.

Ziemia za jakiś czas może zmienić się w post-apokaliptyczną pustynię i nie jest to niestety wizja filmowców, lecz realny scenariusz dla naszej planety. Co gorsza, scenariusz ten jest niemal pewny, a ziści się on w ciągu kilkudziesięciu lat.

Badanie przeprowadzone przez duży zespół amerykańskich specjalistów od klimatu wskazuje, że obecnie 30% światowej populacji jest wystawione na zabójcze gorąco przez 20 dni w roku lub więcej, jednak liczba ta gwałtownie wzrośnie w związku ze zmianami klimatu.

Obliczenia są tu bezlitosne - jeśli nasze emisje do atmosfery ciągle będą rosły to w 2100 roku liczba ta sięgnie 74%, ale nawet jeśli podejmiemy drastyczne środki i emisje te uda nam się ograniczyć to i tak niemal połowa (48%) ludności globu będzie narażona na śmierć w związku z upałem - choć oczywiście najbardziej zagrożeni będą najsłabsi, a więc osoby starsze i dzieci.

Autorzy badania wskazują, że już obecnie fale upałów są ignorowane, mimo że zdarzają się także w rozwiniętych krajach - w Europie takie zjawisko zabiło 14 lat temu około 70 tysięcy osób - a i tak zagrożenie z tej strony jest przez nas bardzo ignorowane.

Nie mówiąc już o krajach biedniejszych, rozwijających się, które często położone są w mniej korzystnym klimacie - w niektórych miejscach w Azji (na przykład w Indiach) czy na północy Afryki już niedługo może być nie do wytrzymania, co doprowadzi do kolejnej katastrofy humanitarnej - ludzie będą z tych regionów po prostu uciekać.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas