Zmutowany enzym pomoże oczyścić świat z plastikowych śmieci

Błękitna Planeta tonie w plastikowych odpadach, ale niebawem ten problem może przejść do historii. Wszystko za sprawą zmutowanego enzymu, który odkryty został całkiem przypadkowo przez zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na składowisku odpadów w Japonii...

Błękitna Planeta tonie w plastikowych odpadach, ale niebawem ten problem może przejść do historii. Wszystko za sprawą zmutowanego enzymu, który odkryty został całkiem przypadkowo przez zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na składowisku odpadów w Japonii...

Błękitna Planeta tonie w plastikowych odpadach, ale niebawem ten problem może przejść do historii. Wszystko za sprawą zmutowanego enzymu, który odkryty został całkiem przypadkowo przez zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na składowisku odpadów w Japonii.

Jego niezwykłość polega na tym, że zastosowany w bakteriach Ideonella sakaiensis 201-F6 wzmacnia ich działanie do tego stopnia, że mogą one całkowicie strawić i rozłożyć popularnie wykorzystywane w przemyśle tworzywo sztuczne.

Chociaż o tych bakteriach zrobiło się głośno 2 lata tamu, to jednak przez ten czas naukowcy próbowali przyspieszyć proces rozkładu plastiku. Wówczas rozkład jednej butelki PET trwał ok. 6 tygodni. Teraz jest to zaledwie 6 dni, czyli mamy to do czynienia z dużym wzrostem ich efektywności.

Reklama

Odpady tworzyw sztucznych są jednym z największych problemów współczesnego świata. Od czasu, gdy ok. 70 lat temu rozpoczęto produkcję plastiku, wyprodukowano go ok. 8,3 miliarda ton. Rocznie produkuje się ponad 300 milionów ton PET, czyli termoplastycznego polimeru z grupy poliestrów, a przecież jest on tylko jednym z wielu polimerów stosowanych w przemyśle.

Zmutowany enzym rozkłada butelkę PET. Fot. Dennis Schroeder/NREL.

Bakterie Ideonella sakaiensis przekształcają PET w substancję zwaną MHET. Dzięki zmutowanym enzymom są w stanie rozłożyć PET na podstawowe elementy, z których można później przygotować nowe produkty wykonane z tego tworzywa sztucznego.

Informacja ta jest bardzo ważna z punktu ochrony mórz czy oceanów. Przypomnijmy, że według najnowszych badań ONZ, za niespełna 15 lat w światowych oceanach będzie więcej tworzyw sztucznych, niż ryb. Już w tej chwili we wszystkich akwenach znajduje się 165 milionów ton śmieci, w tym głównie właśnie tworzyw sztucznych.

Nie dziwi więc fakt, że ekolodzy pokładają ogromne nadzieje w badaniach nad bakteriami, które prowadzone są przez m.in. Amerykanów, Brytyjczyków i Japończyków. Jeśli uda się nam zrealizować założone cele, to jest wielce prawdopodobne, że czarny scenariusz wieszczony przez ONZ nie sprawdzi się, Matka Natura odetchnie z ulgą, a my będziemy żyli w mniej zaśmieconym świecie.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. University od Portsmouth

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy