Najdroższe zakupy w historii Wojska Polskiego. Oto na co idą miliardy
Polska armia stale się modernizuje. Przeznaczamy na ten cel ogromne pieniądze. Nawet pojedyncze umowy potrafią przekraczać astronomiczne kwoty. Przedstawiamy największe kontrakty zbrojeniowe w historii nowoczesnej Polski.

Spis treści:
- Wojsko na miliardowych zakupach. Oto największe armijne umowy
- 48 samolotów wielozadaniowych F-16 - 14 mld zł niesprecyzowane
- 32 samoloty wielozadaniowe F-35 - 20,7 mld zł brutto
- 3 fregaty programu Miecznik - 8 mld zł brutto
- 212 armatohaubic K9 - 13,9 mld zł brutto
- II faza programu WISŁA - 47,6 mld zł brutto
- 96 śmigłowców AH-64E Apache - 48,2 mld zł brutto
- 96 armatohaubic Krab i ponad 250 wozów towarzyszących do K9 - 17 mld zł brutto
- Druga umowa na 180 czołgów K2 - 24,35 mld zł netto
- Ogromne koszty kontraktów to tylko początek wydatków
Wojsko na miliardowych zakupach. Oto największe armijne umowy
Po przemianach ustrojowych i upadku PRL-u polska armia rozpoczęła proces modernizacyjny, aby przemienić się z pozostałości Układu Warszawskiego w pełni zachodnią machinę NATO. Niestety proces ten był trudny i często bardzo żmudny i niedofinansowany.
Po zwiększeniu napięć w naszym regionie Europy po aneksji Krymu i przede wszystkim wybuchu pełnoskalowej wojny za naszą granicą pieniądze na modernizację polskiej armii zaczęły płynąć strumieniami. Dzięki temu podpisane zostały prawdziwie rekordowe kontrakty na zbrojenia. Wiele z nich było wynikiem wspomnianych zaniedbań, które trawiły Wojsko Polskie w niektórych elementach przez 30 lat.
Przedstawiamy największe umowy zbrojeniowe dla polskiej armii, które podpisano od lat 90. Dla uporządkowania listy przyjęliśmy kilka zasad:
- Uwzględnione są tylko pojedyncze umowy wykonawcze lub seria takich umów podpisanych w tym samym momencie np. podczas tego samego dnia, tej samej uroczystości.
- Przy określaniu kosztów uwzględniono tylko liczby w momencie podpisania umowy, pomijając np. aneksy na przestrzeni lat lub dodatkowe umowy wynikające z np. wdrożenia zakupionego sprzętu, lub potrzeby jego uzbrojenia i modernizacji.
- Umowy podstawowo są podawane w kwocie brutto w złotówkach. Niektóre z nich są jednak publicznie podawane tylko w kwocie netto lub nie ma sprecyzowanej informacji, że podana została kwota netto lub brutto. W artykule zaznaczyliśmy, gdy piszemy o kwotach brutto, netto lub niesprecyzowanych.
- Kwoty brutto w złotówkach przeliczone z kwot w dolarach zostały obliczone na bazie kursów z dni podpisywania umów.
48 samolotów wielozadaniowych F-16 - 14 mld zł niesprecyzowane
Nazywany często "kontraktem stulecia" ich zakup był symbolem przechodzenia Wojska Polskiego z reliktu Układu Warszawskiego w pełnoprawną siłę NATO. Choć powinno się powiedzieć kontrakty stulecia, gdyż 18 kwietnia 2003 roku w Szkole Orląt w Dęblinie podpisano cztery umowy: główną na dostawę 48 samolotów F-16, umowę na finansowanie zakupu tych samolotów, umowę pożyczki, jakiej udzieli rząd amerykański rządowi polskiemu na finansowanie zakupu oraz umowę kompensacyjną - tzw. offsetową.
Dzięki temu Polska stała się pierwszym państwem Europy Środkowo-Wschodniej, który otrzymał zachodnie myśliwce. Pozwoliły zapełnić lukę po wycofanych poradzieckich samolotów MiG-21 oraz MiG-23. Same F-16 były dostarczane do Polski w latach 2006-2008 i pełną gotowość operacyjną zdobyły w 2014 roku. Zakupiono 48 myśliwców F-16, w tym 36 jednomiejscowych F-16C Block 52+ i 12 dwumiejscowych F-16D Block 52+.

32 samoloty wielozadaniowe F-35 - 20,7 mld zł brutto
F-16 dalej pozostają najważniejszymi operacyjnymi samolotami bojowymi naszej armii. Jednak nie zapełniły wymogów liczebności maszyn. Stąd siły powietrzne dalej użytkują poradzieckie myśliwce MiG-29. Jedna z tych maszyn rozbiła się w nocy 5/6 lipca 2018 roku pod Pasłękiem. W wyniku tej tragedii zginął pilot kpt. Krzysztof Sobański, a przyczyną śmierci były wadliwe pierścienie w fotelu katapultowym, które powstały w polskich Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy.
Ta tragedia wymusiła działanie, którego efektem było podpisanie 31 stycznia 2020 roku w Dęblinie umowy na 32 samoloty wielozadaniowe F-35. Ten moment był taką samą rewolucją dla naszych sił powietrznych jak zakup F-16. Gdy prawie 17 lat wcześniej Polska robiła krok ku Zachodowi, dzięki zakupowi F-35 zrobiła krok ku nowym zdolnościom bitewnym przyszłości. To samolot bojowy 5. generacji, opracowany w technologii twardego stealth tj. obniżonej wykrywalności. Jego główną cechą jest tzw. fuzja sensorów, czyli swoista możliwość działania we współpracy z różnymi systemami wojska.

3 fregaty programu Miecznik - 8 mld zł brutto
Od lat 90. polska marynarka wojenna była zaniedbywana, nie mogąc się doczekać odpowiedniej modernizacji. Zmieniło się to 21 lipca 2021 roku, gdy ówczesny Inspektorat Uzbrojenia podpisał umowę z konsorcjum PGZ-Miecznik (w składzie Polska Grupa Zbrojeniowa, PGZ Stocznia Wojenna oraz Remontowa Shipbuilding) na dostawę trzech nowoczesnych fregat. Program ochrzczony jako właśnie Miecznik miał dać polskim marynarzom nowe zdolności obrony wybrzeża, będąc przy tym najdroższym zakupem dla nowoczesnej marynarki wojennej Polski.
16 sierpnia 2023 odbyło się uroczyste cięcie blach pod pierwszą fregatę programu Miecznik, ORP Wicher, a 5 maja 2025 pod drugą jednostkę ORP Burza. Pierwsza fregata ma wejść do służby w 2029 roku, druga w 2030 a trzecia, ORP Huragan, na przełomie 2031/2032.

212 armatohaubic K9 - 13,9 mld zł brutto
Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie temat obronności zdobył szerokie zainteresowanie. Od razu zauważono dwa problemy. Duże zaniedbania w jakości sprzętu Wojska Polskiego i ogromne luki, które pojawiły się po wysłaniu broni z aktywnych jednostek oraz magazynów w ramach pomocy militarnej za granicę. Stąd rozpoczęła się ogromna fala dużych zamówień wojskowych.
Jedne z największych dotyczyły artylerii lufowej. Niezwykle lukratywny kontrakt otrzymali Koreańczycy z firmy Hanwha Defense. Już 26 sierpnia 2022 zakupiliśmy od nich łącznie aż 212 armatohaubic K9/K9A1 Thunder za równowartość 13,9 mld złotych brutto. Ich dostawy do Polski rozpoczęły się już w grudniu tego samego roku i na bazie tej umowy mają potrwać do 2026 roku. K9 Thunder to podstawowy samobieżny system artyleryjski Korei Południowej produkowany od 1998 roku. Posiada armatę natowskiego kalibru 155 mm, osiągającą szybkostrzelność na poziomie 6 pocisków na minutę. K9A1 to ulepszona wersja, która weszła do służby w 2018 roku i posiada nowy system kierowania ogniem oraz systemy noktowizyjne.

II faza programu WISŁA - 47,6 mld zł brutto
Obrona powietrzna była jednym z najbardziej zaniedbanych elementów polskiej armii. Jednak od 2018 roku zdobyła dużą uwagę, poprzez rozpoczęcie realizacji programu WISŁA - budowy nowoczesnego systemu obrony powietrznej średniego zasięgu, opartego na amerykańskich systemach Patriot. Jego realizacja zaczęła się w marcu 2018 roku. Wtedy podpisano pierwszą umowę wykonawczą z rządem Stanów Zjednoczonych na dostawę podstawowych elementów dwóch baterii Patriot: 16 wyrzutni M903, 4 radarów AN/MPQ-65, elementów systemu dowodzenia IBCS oraz pociski PAC-3 MSE.
Umowy II fazy programu WISŁA były jednymi z największych kontraktów zbrojeniowych w historii Polski. Podpisane 5 września 2023 z rządem USA pochłonęły ponad 40 proc. całego budżetu wydanego w tamtym roku. To w tych umowach pozyskaliśmy podstawowe elementy sześciu kolejnych baterii Patriotów tj. 48 wyrzutni M903, 12 radarów LTAMDS oraz zapasu do 644 pocisków PAC-3MSE. Budując system obrony WISŁA, tworzymy prawdziwy parasol ochronny polskiego nieba. Jego mózgiem będzie wspomniany system IBCS (Integrated Battle Command System). Na świecie oprócz nas mają go tylko Stany Zjednoczone i to my jako pierwsi wykorzystaliśmy go do ćwiczeń bojowych. To system dowodzenia i kierowania ogniem, na którym ma opierać się koordynacja naszej przyszłej obrony powietrznej.

96 śmigłowców AH-64E Apache - 48,2 mld zł brutto
Od poprzedniej dekady prowadzono działania na rzecz zmodernizowania floty śmigłowców szturmowych. Poszukiwano następcy poradzieckich Mi-24D/L, które już od 2010 roku nie posiadają nawet rakiet przeciwpancernych. Przełom w tych poszukiwaniach nastąpił po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Jego efektem był największy kontrakt zbrojeniowy w historii Wojska Polskiego.
Umowa na 96 śmigłowców AH-64E wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym została podpisana 13 sierpnia 2024 roku. Jej koszt wyniósł 10 mld dolarów netto tj. 48,2 mld złotych brutto. Było to około 35 proc. całego budżetu wydanego na obronność w 2024. Kwota wręcz astronomiczna, ale za nią kupiliśmy drugą co do wielkości flotę nowoczesnych śmigłowców bojowych. Maszyny trafią do polskiej armii w latach 2028-2032.

96 armatohaubic Krab i ponad 250 wozów towarzyszących do K9 - 17 mld zł brutto
Można zauważyć, że większość kontraktów zbrojeniowych na sprzęt dla polskiej armii przypadła zagranicznym firmom. Niemniej polskie przedsiębiorstwa też posiadają topowy sprzęt. Jednym z nich jest armatohaubica Krab od Huty Stalowa Wola.
23 grudnia 2024 roku pomiędzy Agencją Uzbrojenia a Hutą Stalowa Wola podpisano umowę wykonawczą o wartości ok. 9 mld złotych na dostawę 96 Krabów dla 4 dywizjonowych modułów ogniowych Regina, wraz z dodatkowym wyposażeniem jak wozy dowodzenia czy wozy amunicyjne. Połowa z zamówionych armatohaubic ma powstać w zmodernizowanej wersji, wprowadzającej m.in. automat ładowania, system aktywnej ochrony Obra-C czy nowy system obserwacji dookólnej o zakresie 360 stopni. Kontrakt obejmuje również pakiet szkoleniowy i logistyczny. Tego samego dnia obok nowych Krabów Agencja Uzbrojenia podpisała umowę z Hutą Stalowa Wola na dostawy w latach 2027-2028 266 wozów towarzyszących dla armatohaubic K9. Ten kontrakt opiewał na 8 mld złotych brutto. Te dwie umowy zapewniły Hucie Stalowa Wola przychód rzędu 17 mld złotych, co czyni je największymi w historii polskiej zbrojeniówki pod względem samych pieniędzy.

Druga umowa na 180 czołgów K2 - 24,35 mld zł netto
Polscy wojskowi podkreślają, że nasza armia lądowa musi opierać się na potężnych siłach pancernych. Po wybuchu wojny w Ukrainie rozpoczęła się więc szybka modernizacja i zapychanie luk we flocie czołgów ogromnymi zamówieniami. Jednym z najnowszych typów nowoczesnych maszyn stały się południowokoreańskie K2 Black Panther. Już 26 sierpnia 2022 roku podpisano umowę z producentem Hyundai Rotem Company, opiewającą na 3,37 mld dolarów (16,02 mld złotych). Obejmowała 180 czołgów K2GF (Gap Filler), czyli w takiej samej wersji, jaką otrzymują wojska Republiki Korei Południowej. Jednak w podpisanej wcześniej umowie ramowej na 1000 czołgów K2 zakładano pozyskanie przede wszystkim czołgów w spolonizowanej wersji K2PL, z polskimi modyfikacjami i krajową produkcją.
Właśnie czołgi K2PL były przedmiotem "pancernej umowy stulecia" i najdroższego kontraktu na czołgi w nowoczesnej historii Polski. Podpisana 1 sierpnia 2025 roku umowa opiewała na 6,5 mld dolarów netto, czyli 24,35 mld złotych. W jej ramach dostarczonych zostanie 116 czołgów K2GF (w latach 2026-2027) oraz 64 wozów w konfiguracji K2PL. 61 z nich zostanie zmontowanych w Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy S.A. do końca 2030 roku. Drugim elementem umowy jest opracowanie i dostawa przez spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej w latach 2029-2031 81 pojazdów towarzyszących trzech typów: wozów zabezpieczenia technicznego (31), wozów inżynieryjnych (25) oraz mostów towarzyszących (25).

Ogromne koszty kontraktów to tylko początek wydatków
Przytoczone tu umowy i ich kwoty robią ogromne wrażenie. Niemniej to jak duże koszty potrafią generować zbrojenia pokazuje cykl eksploatacji zakupionej broni oraz perturbacje przy jej pozyskiwaniu. Wspomniana umowa na fregaty Miecznik dziś wyceniana jest już nie na 8 a 14,8 mld złotych, po podpisaniu stosownych aneksów. Innym przykładem mogą być śmigłowce Apache, do których w ramach szkolenia pilotów wyleasingowaliśmy dodatkowe osiem starszych AH-64D, za 1,2 mld złotych. A w przyszłości mogą dojść jeszcze umowy na integrację z bezzałogowcami czy nowymi rodzajami uzbrojenia.
Pokazuje to dobitnie, że sam zakup nowego uzbrojenia to tylko wierzchołek góry lodowej. Za każdym wielkim czy małym kontraktem na sprzęt wojskowy potrafi się kryć cała masa kolejnych umów, które są potrzebne do wdrożenia tego sprzętu do sił zbrojnych. A co za tym idzie nawet najdroższe kontrakty mogą jeszcze urosnąć.









