InPost szykuje rewolucję w zamówieniach internetowych? W sieci aż huczy
Od 1 stycznia 2026 roku InPost może wejść w e-commerce z projektem opartym na sztucznej inteligencji. Firma milczy, ale plotki są coraz głośniejsze: aplikacja ma podpowiadać klientom produkty i sklepy, a zakupy od razu trafiać do paczkomatów.

W branżowej części internetu aż huczy od domysłów i plotek. Od 1 stycznia 2026 roku InPost, dotychczas kojarzony głównie z automatami paczkowymi i usługami logistycznymi, ma uruchomić zupełnie nowy kanał sprzedaży online. Co najważniejsze, oparty na sztucznej inteligencji. Brzmi jak kolejna platforma zakupowa? Oficjalnie nie, choć cała sprawa pachnie próbą mocnego wejścia w e-commerce.
Na razie firma nie potwierdza doniesień, ale też ich... nie dementuje. - Bez komentarza - odpowiedział krótko rzecznik prasowy InPostu na prośbę Geekweeka o komentarz. Brak reakcji tylko podsyca spekulacje, bo jeśli byłoby to zwykłe nieporozumienie, łatwo byłoby je przeciąć. Skoro cisza, to może faktycznie coś się szykuje.
Sztuczna Inteligencja zamiast porównywarki
Z dostępnych w sieci informacji wynika, że system InPostu ma działać w dość prosty sposób. Klient korzystający z aplikacji firmy otrzyma rekomendacje produktów przygotowane przez algorytmy AI. Zamiast przeszukiwać Allegro, Amazon czy inne platformy, użytkownik od razu trafi do sklepu internetowego, którego oferta (według sztucznej inteligencji) najlepiej odpowiada jego potrzebom. Zamówienie będzie od razu powiązane z dostawą do automatów paczkowych.
To rozwiązanie może wyglądać jak porównywarka, ale z jednym istotnym wyjątkiem. Zamiast listy ofert ułożonych od najtańszej do najdroższej, Klient dostanie konkretne, odpowiadające oczekiwaniom propozycje (najtańsze?). Właściciele sklepów internetowych, chcąc się tam znaleźć, prawdopodobnie będą musieli zejść z marż, a zachętą mają być preferencyjne warunki dostaw, jak czytamy w serwisie cashless.pl. Serwis stawia także otwarte pytanie, czy takie faworyzowanie nie zainteresuje kiedyś UOKiK-u.
Allegro na cenzurowanym?
Kilka miesięcy temu Rafał Brzoska pisał w portalu X, że koniec 2025 roku może być momentem, gdy "sposób kupowania już zaczyna wpływać na zachowania zakupowe klientów oraz staje się autonomiczny i agnostyczny (marka sklepu nie będzie miała znaczenia, albo będzie ono mniejsze)". Brzmi jak wstęp do rewolucji, w której marka sklepu traci znaczenie, a liczy się tylko podpowiedź algorytmu.
Nic dziwnego, że rynek się ruszył. Allegro właśnie zmienia zasady dostępu do swojego API, uniemożliwiając pobieranie danych o cenach produktów. To wygląda jak przygotowanie na konkurencję ze strony InPostu. Walka gigantów trwa - Allegro buduje własną sieć paczkomatów, a InPost odpowiada próbą wejścia w sprzedaż.
Czy InPost rzeczywiście zrewolucjonizuje e-commerce? Na razie to tylko plotki, ale im głośniejsze i bardziej uporczywe, tym bardziej wydaje się, że coś jest na rzeczy.
Źródła: cashless.pl,bsmarket.pl