Znaleziono źródło geniuszu

Wielu słynnych geniuszy w historii potrzebowało do pracy absolutnej ciszy, niektórzy z nich nawet wkładali sobie do uszu stopery lub wyciszali gabinety. Naukowcy z Northwestern University chcieli sprawdzić czemu tak się działo i znaleźli źródło wybitnego intelektu i kreatywności.

Wielu słynnych geniuszy w historii potrzebowało do pracy absolutnej ciszy, niektórzy z nich nawet wkładali sobie do uszu stopery lub wyciszali gabinety. Naukowcy z Northwestern University chcieli sprawdzić czemu tak się działo i znaleźli źródło wybitnego intelektu i kreatywności.

Naukowcy ci postawili sobie hipotezę, według której u osób wybitnie kreatywnych nieco mniej szczelne mogą być znajdujące się w mózgu filtry odsiewającego od naszej uwagi niektóre, nieprzydatne w danym momencie informacje sensoryczne. W przypadku kreatywnych geniuszy takich jak Marcel Proust, Franz Kafka czy Karol Darwin ich mózg mógł być po prostu przez cały czas bombardowany informacjami spoza ich pola skupienia, przez co mogli oni wpadać na iście przełomowe pomysły, ale z drugiej strony było to ich przekleństwem, przez które mieli duże problemy ze skupieniem z normalnych warunkach.

Aby przetestować tę hipotezę sprawdzono najpierw jak mózgi 100 osób radzą sobie z bramkowaniem sensorycznym, a więc jak filtrowaniem pewnych bodźców zmysłowych, a następnie sprawdzono kreatywność tych ludzi. I okazało się, że faktycznie ci z badanych, których mózgi gorzej odsiewają niektóre informacje z otoczenia wykazują się dużo większą dozą geniuszu niż ci, których filtry działają w sposób prawidłowy.

Tak więc geniusz może być z jednej strony przekleństwem, bo osoby nim obdarzone mogą mieć problemy ze skupieniem w środowisku w jakim wszyscy zmuszeni jesteśmy uczyć się i pracować, a na szczyty ich umysł będzie w stanie wznosić się dopiero w całkowitej samotności i ciszy.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas