Zobacz świat w środku nocy

Efekty obecności człowieka widoczne są z ziemskiej orbity. Chociaż wydaje się, że w nocy najmniej rzuca się to w oczy, to jednak właśnie wtedy, kiedy zapadają ciemności, ujawnia się to ile nas jest i jak bardzo jesteśmy rozproszeni po świecie.

Efekty obecności człowieka widoczne są z ziemskiej orbity. Chociaż wydaje się, że w nocy najmniej rzuca się to w oczy, to jednak właśnie wtedy, kiedy zapadają ciemności, ujawnia się to ile nas jest i jak bardzo jesteśmy rozproszeni po świecie.

Efekty obecności człowieka widoczne są z ziemskiej orbity. Chociaż wydaje się, że w nocy najmniej rzuca się to w oczy, to jednak właśnie wtedy, kiedy zapadają ciemności, ujawnia się to ile nas jest i jak bardzo jesteśmy rozproszeni po świecie.

Wszystko to zobaczyć możemy na zdjęciach satelitarnych, które złożone w całość dały obraz naszej planety w nocy. Głównym elementem tego zdjęcia są oczywiście małe, białe punkciki rozsiane po różnych regionach Ziemi, ale to dzięki nim możemy określić między innymi nasze preferencje względem panującego klimatu czy też stopień rozwoju gospodarczego. Aż trudno uwierzyć, że dokładnie 130 lat po wynalezieniu przez Edisona żarówki, aż tak wiele regionów naszej planety, zamieszkanych przez człowieka, jest wciąż pogrążonych w ciemnościach.

Reklama

Spoglądając na zdjęcie, które zamieszczamy pod artykułem, dowiemy się, że najbardziej oświetlonym kontynentem jest Europa, a w niej obszar Krajów Beneluksu i Anglia. Pośród niezliczonych światełek pojawiają się większe skupiska światła, czyli nic innego jak wielkie miasta. W Rosji charakterystyczne świetlne gałęzie, to główne drogi i szlaki kolejowe z których większość prowadzi z Moskwy na wschód. To między innymi szlak Kolei Transsyberyjskiej.

Wśród krajów, które są najbardziej świetliste znajduje się Japonia. Na Tajwanie z kolei światło dominuje wzdłuż zachodniego wybrzeża wyspy. Mnóstwo świateł zobaczyć można także w Indiach. Jednym z najciekawszych miejsc jest Egipt, gdzie światła pojawiają się dokładnie wzdłuż Nilu. Są też kraje, które z powodu specyficznego ustroju politycznego na oświetlenie ulic i domów nie mogą sobie pozwolić.

Tak jest między innymi w Korei Północnej, która pozostaje ciemną plamą na nocnej mapie Ziemi. Kontrastem jest dla niej sąsiednia Korea Południowa, która oświetlona jest niemal w całości. Spoglądając na Stany Zjednoczone od razu dowiadujemy się, że najgęściej zaludniona jest ich wschodnia część. Kule światła występują w rejonach największych metropolii, takich jak Nowy Jork, Los Angeles czy Chicago. Na Karaibach w świetle tonie głównie Portoryko, czyli wyspa stowarzyszona z USA.

Do najmniej oświetlonych kontynentów należy Australia i Afryka. Na Saharze, w sercu Czarnego Lądu czy w interiorze krainy kangurów pojawiają się tylko osamotnione punkty. Najciemniej jest jednak na obszarach polarnych. Źródłem światła są tam jedynie stacje badawcze, ale są one tak niewielkie, że na mapie ich nie można dostrzec.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy