Zostań psem Pawłowa
Iwan Pawłow - pierwszy rosyjski laureat nagrody Nobla z dziedziny medycyny - w masowej świadomości wsławił się swoimi eksperymentami z psami, podczas których był on w stanie odkryć mechanizm działania odruchów. A teraz wiedzę tę wykorzystano do stworzenia opaski nazwanej Pavlok, która z pomocą delikatnych impulsów elektrycznych oduczyć ma nas złych nawyków, a przyzwyczaić do tych dobrych.
Iwan Pawłow - pierwszy rosyjski laureat nagrody Nobla z dziedziny medycyny - w masowej świadomości wsławił się swoimi eksperymentami z psami, podczas których był on w stanie odkryć mechanizm działania odruchów. A teraz wiedzę tę wykorzystano do stworzenia opaski nazwanej Pavlok, która z pomocą delikatnych impulsów elektrycznych oduczyć ma nas złych nawyków, a przyzwyczaić do tych dobrych.
Wynalazek ten jest dziełem Maneesha Sethiego - absolwenta Uniwersytetu Stanforda, który poświęcił lata na badaniu zachowań ludzi i formowania się nawyków. Doszedł on najwidoczniej do podobnych wniosków, co słynny rosyjski uczony i stworzył opaskę nazwaną Pavlok, która w cenie 250 dolarów dotrzeć ma na rynek jeszcze w tym roku poprzez któryś z portali fundowania społecznościowego.
Działać będzie ona w bardzo prosty sposób. Jeśli na przykład ustawimy budzik na godzinę 6 i nie wstaniemy po jednej "drzemce" wtedy razi nas ona delikatnym prądem, który zmusi nas do powstania i zacznie wytwarzać w naszym mózgu podświadome połączenie - nie będziesz wstawać - ból, dzięki czemu każda kolejna pobudka powinna przebiegać łatwiej. A to nie jedyne zastosowanie, bo Pavlok zmuszać może nas także przykładowo do wstania z kanapy i pójścia na siłownię.
A to nie wszystko, bo uwzględniono w tym także element społecznościowy, który w przypadku Pavloka ma nie tylko polegać na lansie w sieci. Będziemy mogli wybrać sobie partnera wspierającego nas w naszych postanowieniach (a my możemy jednocześnie wspierać jego) mającego władzę nad naszą opaską. Jeśli na przykład zobaczy on, że nie poszliśmy na siłownię mimo tego, że mieliśmy to w planach może on wcisnąć guzik i razić nas delikatną dawką prądu zmuszając do działania.
Ale czy to naprawdę działa? Sam twórca gadżetu uważa, że jak najbardziej - podczas testów urządzenia udało mu się zrzucić ponad 13 zbędnych kilogramów. Cóż, trzeba jednak pamiętać, że i tak chociażby najsłabszy element silnej woli będzie do działania opaski potrzebny - można bowiem łatwo "zapomnieć" ją założyć i dalej poświęcać się swemu lenistwu w świętym spokoju.
Źródło: