Zumwalt już oficjalnie w marynarce wojennej USA

Przez ostatnie kilka miesięcy Marynarka Wojenna USA testowała na morzu swój najnowocześniejszy w historii niszczyciel o nazwie USS Zumwalt. Wczoraj armia poinformowała, że pierwszy niszczyciel wszedł do czynnej służby. US Navy planuje budowę trzech takich jednostek...

Przez ostatnie kilka miesięcy Marynarka Wojenna USA testowała na morzu swój najnowocześniejszy w historii niszczyciel o nazwie USS Zumwalt. Wczoraj armia poinformowała, że pierwszy niszczyciel wszedł do czynnej służby.

US Navy planuje budowę trzech takich jednostek. Dwie kolejne będą nazwane: Michael Moonsor (DDG-1001) i Lyndon B. Johnson (DDG-1002). Będą one największymi w historii okrętami tej klasy, gdyż będą miały po 186 metrów długości i 15610 ton wyporności.

Pierwszy okręt został nazwany na cześć admirała Elmo Zumwalta, który w czasie II wojny światowej służył na niszczycielach, a we wrześniu dowodząc zdobyczną japońską kanonierką rzeczną "Ataka", jako pierwszy okręt od czasu incydentu Panay przepłynął rzeką Huangpu na północ, zabezpieczając aliancką żeglugę w Chinach.

Niszczyciel wygląda iście kosmicznie, a w przyszłości ma posiadać równie iście kosmiczne uzbrojenie, którym będzie broń laserowa i elektromagnetyczna. Póki co jednak US Navy wyposażyło go w 20 modułów VLS (Vertical Launching System), z których każdy posiada po cztery zasobniki, a także dwa działa Advanced Gun System kalibru 155 milimetrów i zasięgu do 110 kilometrów.

Wykorzystana w nim nowa generacja systemu stealth sprawuje się tak dobrze, że okręt jest niewykrywalny dla innych statków, czym stwarza dla nich zagrożenie, dlatego załoga ma informować je o swojej obecności.

Wewnątrz okrętu znajdują się zaawansowane systemy teleinformatyczne, dzięki którym będzie można prowadzić wojnę elektroniczną. Zumwalt ma być tak bardzo naszpikowany elektroniką, że na jego pokładzie liczba marynarzy zostanie ograniczona do zaledwie 148.

Okręt jest zasilany przez cztery turbiny gazowe o łącznej mocy 78 MW. Dodatkowe dwa silniki indukcyjne o mocy 35 MW pozwolą uzyskać prędkość maksymalną około 55 km/h. Co ciekawe, przy 40 km/h jednostka jest w stanie zachować aż 75 procent mocy dla systemów kierowania ogniem, dział laserowych i elektromagnetycznych.

Cena jednej sztuki to prawie 4,4 miliarda dolarów. Zobaczcie, jak pięknie prezentuje się on na powyższym filmie.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas