Zwierzę, które zaadaptowało fotosyntezę

Morski ślimak Elysia chlorotica żywi się glonami V. litorea, czemu zawdzięcza on swój intensywnie zielony kolor. Ostatnio przeprowadzono jednak jego analizę genetyczną, która wykazała, że chromosomy tego ślimaka zaadaptowały geny pochodzące od zjadanych glonów, dzięki czemu zwierzę potrafi przeprowadzać fotosyntezę.

Morski ślimak Elysia chlorotica żywi się glonami V. litorea, czemu zawdzięcza on swój intensywnie zielony kolor. Ostatnio przeprowadzono jednak jego analizę genetyczną, która wykazała, że chromosomy tego ślimaka zaadaptowały geny pochodzące od zjadanych glonów, dzięki czemu zwierzę potrafi przeprowadzać fotosyntezę.

Morski ślimak Elysia chlorotica żywi się glonami V. litorea, czemu zawdzięcza on swój intensywnie zielony kolor. Ostatnio przeprowadzono jednak jego analizę genetyczną, która wykazała, że chromosomy tego ślimaka zaadaptowały geny pochodzące od zjadanych glonów, dzięki czemu zwierzę potrafi przeprowadzać fotosyntezę.

Jest to naprawdę zadziwiające, bo nie tylko jest to jeden z niewielu przypadków transferu genów pomiędzy różnymi gatunkami, lecz zwierzę nabyło dzięki temu transferowi unikalne umiejętności - potrafi ono żyć długie miesiące żywiąc się wyłącznie energią słoneczną, a do tego zielony kolor pozwala mu lepiej kamuflować się na morskim dnie.

Reklama

Wiadomo było już od kilkudziesięciu lat, że E. chlorotica podkrada chloroplasty od V. litorea i włącza je do swojego układu trawiennego, jednak nie sądzono, że ta "kradzież" posunęła się aż tak daleko, na poziomie genetycznym. Podkradziony glonom gen ślimak wykorzystuje do produkcji enzymu koniecznego do działania chloroplastów - organelli przeprowadzających fotosyntezę i produkujących węglowodory i lipidy będące pożywieniem ślimaka - a dzięki jego obecności chloroplasty są w stanie działać nawet przez kilka miesięcy, a nie giną po chwili.

Gen ten - jako integralna część chromosomu ślimaka - przekazywany jest kolejnym pokoleniom, a te muszą wyłącznie zjeść nieco glonów aby pobrać z nich chloroplasty, kto jednak wie jak sytuacja się rozwinie w kolejnych pokoleniach gdy geny te zaczną ewoluować w normalnym trybie. Transfer genów pomiędzy gatunkami jest bowiem uważany za ewolucję przyspieszoną - zmiana następuje w ciągu zaledwie jednego pokolenia.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy