Zwycięstwo Kuby Giermaziaka na Grand Prix Belgii

Na legendarnym torze Spa Kuba Giermaziak z VERVA Racing Team zaliczył perfekcyjny weekend. Polak wystartował z pole position i prowadził od startu do mety, aby zainkasować komplet 22 punktów. Dzięki temu awansował do pierwszej trójki w mistrzostwach kierowców i trzy wyścigi przed końcem sezonu ma niewielką stratę do lidera tabeli.

Na legendarnym torze Spa Kuba Giermaziak z VERVA Racing Team zaliczył perfekcyjny weekend. Polak wystartował z pole position i prowadził od startu do mety, aby zainkasować komplet 22 punktów. Dzięki temu awansował do pierwszej trójki w mistrzostwach kierowców i trzy wyścigi przed końcem sezonu ma niewielką stratę do lidera tabeli.

Na legendarnym torze Spa Kuba Giermaziak z VERVA Racing Team zaliczył perfekcyjny weekend. Polak wystartował z pole position i prowadził od startu do mety, aby zainkasować komplet 22 punktów. Dzięki temu awansował do pierwszej trójki w mistrzostwach kierowców i trzy wyścigi przed końcem sezonu ma niewielką stratę do lidera tabeli.

Wyścig wcale nie był łatwy. Zaczęło się od trudnego startu, po którym Polaka ostro atakował Patrick Huisman. Holender przycisnął Porsche Kuby do wewnętrznej krawędzi, próbując go zmusić do zjazdu na trawę pod ścianą, ale nasz zawodnik nie ustąpił. Samochody zetknęły się, Giermaziak opóźnił hamowanie i z pierwszego nawrotu wyszedł na prowadzeniu. Potem Polak zwiększał przewagę nad rywalami, co opłaciło się pod koniec wyścigu, kiedy doganiał go Rene Rast. Kuba utrzymał jednak prowadzenie do samej mety.

Reklama

Stefan Rosina dojechał do mety na 10. pozycji. Szansę na lepszy wynik stracił już w pierwszym zakręcie. Z powodu kolizji z Jeroenem Bleekemolenem doszło do uszkodzenia układu kierowniczego i kierowca musiał się zadowolić sześcioma punktami.

Giermaziak ma już na koncie dwa pole position i dwa zwycięstwa, a jego sytuacja w tabeli kierowców poprawia się z wyścigu na wyścig. Obecnie Polak traci do drugiego Seana Edwardsa 4, a do lidera Rasta 11 punktów. Do końca sezonu pozostają trzy wyścigi. Kolejne emocje już 11 września podczas Grand Prix Włoch na torze Monza.

Po zakończonym wyścigu Kuba Giermaziak tak podsumował swój start na belgijskim torze.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy