Antoni Macierewicz komunistą? Jakie były początki?

Dziś ten polityk jest jednym z najbardziej zaciętych wrogów poprzedniego systemu i komunistycznej ideologii. Ale czy zawsze tak było? Niektóre fakty z jego młodości świadczą o tym, że mógł sympatyzować z niektórymi odłamami przeklinanego dzisiaj ruchu. Co wiemy o pierwszych politycznych fascynacjach Antoniego Macierewicza?

Nad łóżkiem młodego Macierewicza wisiało zdjęcie Che Guevary
Nad łóżkiem młodego Macierewicza wisiało zdjęcie Che GuevaryEast News

Urodzony w 1948 roku Macierewicz ma za sobą wyjątkowo barwny życiorys. W polskim życiu politycznym jest obecny od kilkudziesięciu lat. Zaczynał, jak wielu innych, w antykomunistycznym podziemiu. Przez ten czas angażował się w działania wielu środowisk, których poglądy mogą wydawać się wzajemnie sprzeczne.

Z jednej strony były minister spraw wewnętrznych i obrony narodowej był na przykład założycielem i pomysłodawcą otwarcie przeciwstawiającego się władzy Komitetu Obrony Robotników. Ale już parę lat później, na początku lat 80. XX wieku, został liderem środowiska skupionego wokół czasopisma "Głos", które... sugerowało konieczność nawiązania przez opozycję stosunków z władzami PRL-u. Tak gwałtowna zmiana stanowiska wywołała zdziwienie, a nawet oburzenie jego przyjaciół.

Jeśli wierzyć wspomnieniom ludzi, którzy znajdowali się blisko Antoniego Macierewicza, nie była to jednak jedyna radykalna wolta światopoglądowa w jego życiu. Można w nich bowiem znaleźć przesłanki świadczące o tym, że dzisiejszy nestor prawicy w młodości... fascynował się jednym z nurtów myśli komunistycznej.

Portret Che nad łóżkiem

O tym, że późniejszy minister w czasach studenckich uchodził wręcz za "lewaka", wspomina jeden z jego przyjaciół, Janusz Kijowski. Jego słowa przywołują autorzy książki "Macierewicz. Biografia nieautoryzowana", Marcin Dzierżanowski i Anna Gielewska:

"Na studiach często uczyliśmy się u niego w mieszkaniu do egzaminów.[...] Nad łóżkiem Antka wisiała kubańska flaga z portretem Che Guevary. Spieraliśmy się, bo ja uważałem siebie za socjaldemokratę, dla niego to było za bardzo na prawo. Dla mnie był dogmatycznym lewakiem, niemal trockistą."

Relację tę potwierdzają także inni znajomi młodego Macierewicza z pierwszych lat jego działalności opozycyjnej. Wszyscy wskazują zwłaszcza na silną fascynację Che i uprawianą przez kubańskich rewolucjonistów miejską partyzantką. Ludwik Janion w wywiadzie z autorami książki "Macierewicz. Biografia nieautoryzowana" tak charakteryzuje ówczesne poglądy swojego kolegi:

"Jeszcze kilka lat przed KOR-em Bronek Komorowski zaprosił mnie na jedno ze spotkań z Tośkiem. Macierewicz z zapałem opowiadał nam o partyzantce miejskiej na wzór południowoamerykańskiej tupamaros, wszyscy patrzyli na niego z atencją. Miał charyzmę: ognisty wzrok, pasja w głosie, długie włosy, broda. Wyglądał jak Che Guevara i był jego admiratorem."

Z pewnością można zatem powiedzieć, że młodego opozycjonistę inspirowali komuniści z Ameryki Łacińskiej. Ich poglądy poznał dobrze dzięki jednemu z uczestników z seminarium profesora Tadeusza Łepkowskiego, na które uczęszczał. Zbigniew Marcin Kowalewski pisał na ten temat doktorat i często dzielił się swoimi wiadomościami z żądnym wiedzy kolegą. "Bardzo go to interesowało" - opowiada. I wspomina, że w 1973 roku Macierewicz szukał kontaktu z weteranami z radykalnie lewicowego chilijskiego Ruchu Lewicy Rewolucyjnej, którzy po zamachu stanu w ojczyźnie schronili się w Polsce. Bezskutecznie.

W latach 70. Antoni Macierewicz szukał kontaktu z lewicowymi bojówkamiAndrzej MarzecEast News

"Anarchista, radykalnie lewicowy"

Czy jednak znaczy to, że sam Macierewicz musiał być komunistą? Z tego mniej więcej okresu, pod koniec lat 60., pochodzi esbecki donos, w którym padają słowa "Twierdzi, że jest marksistą". Kowalewski, który w tym czasie mógł przyszłego ministra obserwować z bliska, nie potwierdza jednak tej wersji wydarzeń. "Deklaracji, że jest marksistą, nigdy od niego nie słyszałem" - mówi. Dodaje jednak, że donos był spójny z jego własną oceną. "Postrzegałem go trochę jako anarchistę, radykalnie lewicowego, ale wtedy to znaczyło trochę co innego niż dziś".

Jak dokładnie należy tę młodzieńczą "lewicowość" rozumieć? Można spróbować ją rozszyfrować, przyglądając się środowisku całego seminarium w Instytucie Historii PAN w Warszawie. Profesor Łepkowski wywierał w tym czasie na młodych - a więc i na Antoniego - silny wpływ. Jego etyczne wybory były wzorem dla kilku pokoleń podopiecznych.

A naukowiec sam pod wieloma względami był radykałem: podobno ze względu na bombardowania Wietnamu przez armię amerykańską odrzucił propozycję wyjazdu do Stanów Zjednoczonych! Atmosferę cotygodniowych spotkań pod jego nadzorem scharakteryzował jeden z ich uczestników, profesor Jan Kieniewicz:

"Poglądy uczestników seminarium były niewątpliwie lewicowe, a nawet radykalne. Ale oczywiście ta ich lewicowość była antykomunistyczna. Bliskie im były wartości francuskiej Nowej Lewicy, poszukiwania trzeciej drogi, między realnym socjalizmem a kapitalizmem."

Ten obraz łagodzi nieco wizerunek "radykalnego" Macierewicza. A jeszcze inne światło na jego ideowe początki rzucają słowa Andrzeja Celińskiego. "Dla Antoniego bogiem był wtedy Jasir Arafat" - twierdzi. I dodaje:  "Kibicował walce o wolną Palestynę, fascynacja Che Guevarą była drugorzędna. Moim zdaniem zresztą wynikało to głównie z chęci bycia oryginalnym".

Antoni Macierewicz i Jan Olszewski w 1992 rokuJacek Dominski/REPORTEREast News

Polityczny podręcznik

Wydaje się, że należałoby jednak sformułować bardziej umiarkowaną ocenę. Wspomnienia zebrane przez Marcina Dzierżanowskiego i Annę Gielewską pozwalają wnioskować, że lewicowość Macierewicza była jedyne fasadą. Kontakty z radykalnymi środowiskami wykorzystywał, by poznać tajniki władzy i jej zdobywania. Wskazywałaby na to również wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który podobno wskazał kiedyś powieść Sołżenicyna, "Lenina w Zurychu", jako polityczny podręcznik swojego wieloletniego współpracownika. "Jeśli ktoś chce zrozumieć fenomen Antoniego w polityce, musi zacząć od tej lektury" - powiedział rzekomo przywódca PiS.

Może tak można wytłumaczyć przyjmowanie przez Macierewicza w młodości radykalnych poglądów? Był on w końcu osobą o wyjątkowo mocnym charakterze, ale bez cech przywódczych. Nie potrafił skupić wokół siebie rzesz ludzi, a jedynie pojedyncze jednostki. To sprawiło, że nawet w KOR, który stworzył, musiał pogodzić się z drugorzędną rolą. Po prostu przegrał walkę o władzę z Kuroniem i Michnikiem. Jak piszą autorzy "Macierewicz. Biografia nieautoryzowana":

"Konflikt między Macierewiczem a Michnikiem i Kuroniem podzielił na lata nie tylko KOR, lecz także całą opozycję. W pewnym sensie jego skutki są widoczne są w polskim życiu publicznym do dziś. Jednak, przynajmniej na samym początku, to raczej spór personalny, wynikający z ambicji i walki o wpływy."

Co więcej, choć niemal bez przerwy angażował się w polityczne działanie, młody radykał po roku 1980 nie był już zaliczany ani przez władzę, ani przez ludzi opozycji do wąskiego grona liderów środowisk demokratycznych. Jego pozycję podminowała wieloletnia rywalizacja z Michnikiem i Kuroniem. Skupiony na walce, nie potrafił zbudować trwałego porozumienia i tracił stopniowo poparcie.

Prawda jest ciekawsza niż tajemnice. Przekonasz się o tym sięgając po książkę Marcina Dzierżanowskiego i Anny Gielawskiej pt. „Macierewicz. Biografia nieautoryzowana”. Kliknij i dowiedz się więcej w księgarni wydawcymateriały promocyjne

Niewykluczone, że rozmowa o wczesnych poglądach politycznych Antoniego Macierewicza może pomóc w wyjaśnieniu genezy ideowej jednego z wielu skrzydeł polskiego ruchu opozycyjnego. Czy pozwala to jednak zrozumieć samego ministra? Może lepiej patrzeć na niego nie jak na rozczarowanego komunistę, lecz jak na polityka, który wykorzystuje wszystkie środki, by zyskać to, czego pragną wszyscy gracze na scenie politycznej - władzę. Byłby zatem jednym z wielu przedstawicieli typu, którego profil w tekście "Bal przebierańców" przedstawia profesor Janusz Goćkowski:

"Myślimy o kimś, kto wędruje od jednej deklamacji do drugiej deklamacji, od jednej pozy pryncypialisty do drugiej poza pryncypialisty. Myślimy o przebierańcu, chorobliwie żądnym władzy, gotowym niszczyć przeciwników (a jeśli to będzie możliwe - także kolegów ze swej partii). [...] Przebieraniec, o którym teraz mowa, cały czas był żądny władzy i rozgłosu. Zawsze mówił autorytatywnie. Oznajmiał, a nie rozmawiał. "

Zainteresował cię ten tekst? Na łamach portalu TwojaHistoria.pl przeczytasz również o tym czy Antoni Macierewicz po aresztowaniu przez SB donosił na kolegów 

Maciej Zborek - Absolwent politologii i etnologii na UJ. Archiwista i dokumentalista. Interesuje się procesami mitologizowania historii i tworzeniem narracji historycznych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas