Daniel J. Daly: "No dalej, sukinsyny. Chcecie żyć wiecznie?"

Daniel J. Daly był jednym z tych żołnierzy, którzy śmierci zaglądali prosto w oczy i kpili z jej zapędów. Za swą odwagę otrzymał dwa Medale Honoru. Mało brakowało a otrzymałby trzeci.

Daniel J. Daly urodził się 11 listopada 1873 roku w rodzinie irlandzkich emigrantów mieszkających w Glen Cove w stanie Nowy Jork. Tam też zbierał pierwsze "wojenne laury" w ulicznych bójkach pomiędzy członkami lokalnych gangów. Dzięki bokserskim umiejętnościom trafił zaczął dostawać angaże do walk w klubach. Jednocześnie sprzedawał gazety na ulicach i udzielał się w lokalnych rozróbach.

Historyk Raymond T. Tassin w swojej książce "Double Winners of the Medal of Honor" opisuje młodego boksera jako człowieka “z wystającą brodą i kamiennym spojrzeniem, wysokim na pięć stóp i sześć cali (168 cm) i ważącym 130 funtów (60 kg)." Daly wciąż szukał przygód i nowych wyzwań. Walki bokserskie w nowojorskich klubach mu nie wystarczały. Postanowił zaciągnąć się do wojska.

Reklama

Marines

Nie ma zgodności, kiedy Daly zaciągnął się do wojska. Jedne źródła mówią, że w czasie wojny amerykańsko-hiszpańskiej. Drugie, że tuż po niej w styczniu 1899 roku. W każdym razie w wojnie na Karaibach nie zdążył wziąć udziału.

Po skończonym szkoleniu w Brooklyn Navy Yard został wysłany do Chin jako żołnierz oddziału wydzielonego 1. Pułku Piechoty Morskiej, gdzie miał ochraniać obiekty dzielnicy poselskiej w Pekinie. Wkrótce po jego przybyciu w Chinach wybuchło Powstanie bokserów.

Powstanie bokserów

Porażka Chin w I wojnie opiumowej spowodowała, że w Państwie Środka zaczęli pojawiać się coraz liczniej zachodni handlowcy, a wraz z nimi obce wojsko. Po II wojnie opiumowej Chiny właściwie stały się quasi-kolonią Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Japonii i Rosji. Chińczycy byli zmuszeni płacić wielkie kontrybucje na rzecz tych państw, zwalniać zachodnie faktorie z podatków i zezwalać misjom chrystianizacyjnym na działanie.

Doszło nawet do tego, że powstały miasta, w których mieszkali sami Europejczycy, bądź Amerykanie, posiadające własne, niezależne władze, policję, urzędy pocztowe i szkoły. Jak się można spodziewać, taka działalność obcych państw nie podobała się Chińczykom, a napiętą sytuację podgrzewali jeszcze Niemcy, którzy prowadzili bardzo agresywną politykę nawracania na chrześcijaństwo (zarówno katolicyzm, jak i protestantyzm).

Dlatego też powstawały tajne organizacje bojowe, skupiające młodych ludzi, chcących wygnać obcych z ich ziemi. Jednym z nich było Yihequan, co znaczy "Pięść w imię sprawiedliwości i pokoju". Członków tej organizacji potocznie zwano bokserami.

2 listopada 1899 roku bokserzy rozpoczęli powstanie przeciwko okupantom. Najpierw w niemieckich faktoriach, a później w samym Pekinie, do którego wkroczyli 14 czerwca 1900 roku. 19 czerwca rząd qingowski, który poparł bokserów i wypowiedział wojnę wszystkim mocarstwom mającym faktorie w Chinach, nakazał cudzoziemcom opuszczenie Pekinu w ciągu 24 godzin. Ci schronili się w dzielnicy poselskiej, którą bronili do 14 sierpnia. Dopiero wówczas bowiem przybyły oddziały interwencyjne.

Pierwszy Medal

Właśnie w czasie obrony dzielnicy dyplomatycznej Daniel J. Daly zasłużył na pierwszy Medal Honoru. Daly zgłosił się na ochotnika do zajęcia wysuniętej pozycji, która miała jako pierwsza przyjąć na siebie uderzenie bokserów. Najpierw dostarczono na nią amunicję, pozostali marines mieli dotrzeć po chwili. Na pozycji, 30 metrów przed głównymi liniami obronnymi został osamotniony Dali, pilnując podejścia. Wówczas Chińczycy zaatakowali.

Niewielkie oddziały bokserów ostrzeliwały pozycję Daly’ego z karabinów. W worki wypełnione piaskiem wbijały się również włócznie i strzały. Szeregowy Daly bronił się przez całą noc jedynie przy pomocy bagnetu i karabinu Lee M1895 Navy, który miał pięcionabojowy magazynek. Na szczęście amunicji miał pod dostatkiem. Według ówczesnej prasy rano na przedpolu jego pozycji naliczono około 200 ciał Chińczyków.

19 lipca 1901 roku za tę akcję Daly otrzymał pierwszy Medal Honoru. W prezydenckim uzasadnieniu można było przeczytać: "Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, w imieniu Kongresu, ma przyjemność odznaczyć Medalem Honoru (pierwszy raz) szeregowego Daniela Josepha Daly’ego (MCSN: 73.086), z Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, za nadzwyczajne bohaterstwo podczas służby w oddziale kapitana Halla wydzielonym z 1. Pułku Piechoty Morskiej, w trakcie akcji w obliczu wroga podczas bitwy w Pekinie, w Chinach dnia 14 sierpnia 1900 roku."

Interwencja na Haiti

Po Powstaniu bokserów Daly, już w stopniu sierżanta, trafił do Ameryki Środkowej, gdzie brał udział w wojnach bananowych. Brał tam udział w ratowaniu płonącego krążownika, za co został wymieniony w rozkazie prezydenckim. Walczył również w meksykańskim Vera Cruz, gdzie zlikwidował gniazdo wrogiego snajpera.

W 1915 roku wylądował w Port-au-Prince na Haiti. Rząd Stanów Zjednoczonych wysłał Piechotę Morską na Haiti, aby bronić swoich obywateli przed rozruchami, które wybuchały w republice. Przez wiele lat państwo było niestabilne i skorumpowane. Władza przechodziła z jednych rąk w inne, a niewygodnych przeciwników pozbywano się przy pomocy zamachowców. Ówczesny rząd haitański był wpierany przez Cacos - jeden z miejscowych gangów.

Państwa europejskie, które przez lata pożyczały Haitańczykom pieniądze na kolejne rewolucje postanowiły odzyskać swój dług. Amerykanie chcieli zabrać z Haiti swoich obywateli, nim krwawa rewolucja przeistoczy się w międzynarodowy konflikt.

Drugi Medal

Piechota Morska bardzo szybko zajęła Port-au-Prince, Cacos wycofali się w góry, gdzie ukryli się w dobrze chronionych twierdzach. Marines ruszyli za nimi w pogoń. Oddział Daly’ego wpadł w zasadzkę w czasie powrotu ze zwiadu. Żołnierze oderwali się od wroga dopiero po przekroczeniu rzeki. Niestety muły, które niosły karabin maszynowy i amunicję zostały zastrzelone i niezwykle cenny sprzęt zaległ na dnie rzeki.

Daly rzucił się pod ostrzałem wroga w nurt rzeki. Wydobył najpierw karabin, a później amunicję do niego. W sumie trzy razy pokonał trasę od pozycji obronnych do rzeki i z powrotem. Według różnych źródeł w czasie tych "wycieczek" zabił za pomocą noża od 1 do 7 Haitańczyków. Następnie oczyścił karabin, ustawił go na pozycji i otworzył ogień w kierunku wroga. Wkrótce jego pluton uderzył na Cacos i zniszczył ich punkty oporu.

W uzasadnieniu prezydent Woodrow Wilson napisał: "Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, w imieniu Kongresu, ma przyjemność odznaczyć Medalem Honoru (drugi raz) sierżanta Daniela Josepha Daly’ego (MCSN: 73.086), z Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, za nadzwyczajne bohaterstwo podczas służby w 15. Kompanii Piechoty Morskiej (Górskiej), 2. Pułku Piechoty Morskiej. W dniu 22 października 1915 roku opuścił Fort Liberte, Haiti, na sześciodniowe rozpoznanie. Po zmroku 24 października podczas przekraczania rzeki w głębokim wąwozie oddział został ostrzelany nagle z trzech stron przez około 400 Cacos ukrytych w umocnieniach polowych. Oddział Piechoty Morskiej przebił się naprzód i zajął dobrą pozycję, którą utrzymał przez noc, mimo ciągłego ognia Cacos. O świcie trzy drużyny ruszyły w trzech różnych kierunkach uderzając na Cacos. Sierżant Daly walczył z wyjątkowym poświęceniem w bardzo trudnej akcji".

Żywa legenda

Dla żołnierzy Korpusu Piechoty Morskiej Daly stał się żywą legendą. Odkąd wstąpił do Korpusu uczestniczył we wszystkich wojnach prowadzonych przez Stany Zjednoczone. Kolejna okazja nadarzyła się po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Wojny.

45-letni starszy sierżant sztabowy Daly przybył do Francji w listopadzie 1917 roku wraz z 6 Pułkiem Piechoty Morskiej. Wkrótce potem trafił na front i mimo swego wieku nadal był najlepszym żołnierzem w okolicy. 5 czerwca 1918 roku w czasie bitwy pod Belleau Wood, ryzykował życie, aby ugasić pożar, który rozpętał się w pobliżu składu amunicji w Lucy-le-Bocage.

Dwa dni później pod ciężkim niemieckim ostrzałem odwiedzał i dodawał otuchy swoim żołnierzom tkwiącym w okopach. W pewnym momencie poderwał swoich ludzi do ataku wykrzykując słynne: "No dalej, sukinsyny. Chcecie żyć wiecznie?". Piechocie udało się zdobyć niemiecki karabin maszynowy.

10 czerwca niemiecka sekcja karabinów maszynowych przycisnęła ogniem jego żołnierzy. Daly uzbrojony jedynie w pistolet Colta kalibru 0.45 cala i wiązkę granatów ruszył samodzielnie do ataku. Wkrótce niemieckie karabiny maszynowe ucichły. Tylko w ciągu tych pięciu dni zasłużył sobie na kolejny Medal Honoru. Uznano jednak, że akcje były prowadzone osobno, a nie jako jedna operacja i nie otrzymał jako jedyny w historii amerykański żołnierz trzech Medali Honoru.

Taka była wersja oficjalna. Nieoficjalna, którą uważa się za bardziej prawdziwą jest taka, że któryś z generałów z Dowództwa Wojsk Lądowych nie mógł się pogodzić, że marine i to zaledwie sierżant będzie odznaczony trzecim Medalem Honoru i zablokował tę nominację.  Za udział w bitwie pod Belleau Wood otrzymał Distinguished Service Cross, Navy Cross i Silver Star, a także francuski Croix de Guerre.

Daly został ranny 21 czerwca. Mimo, że dotychczas uczestniczył w tylu wojnach, była to jego pierwsza rana. Wkrótce wrócił na front i 8 października został ponownie ranny. Jego wiek i poważne rany spowodowały, że na początku 1919 roku przeniesiono go do rezerwy.

Jako rezerwista pracował w ochronie banku na Wall Street. Oficjalnie na wojskową emeryturę przeszedł 6 lutego 1929 roku po 30 latach służby z tego 20 aktywnych.

Daniel Daly zmarł 27 kwietnia 1937 roku na zawał serca.

Źródła:

Stephen W. Scott; "Sergeant Major Dan Daly: The Most Outstanding Marine of All Time"; 2007

Raymond T. Tassin; "Double Winners of the Medal of Honor"; 1986

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: historia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy