HMS M.33 - kolejny powód by wybrać Anglię

Brytyjczycy kończą prace renowacyjne na jednym z najstarszych zachowanych okrętów w Europie. W przyszłym roku będzie można zwiedzić monitor rzeczny HMS M.33.

monitor
monitorINTERIA.PL
HMS M33 w doku Portsmouth Historic Dockyard
HMS M33 w doku Portsmouth Historic DockyardINTERIA.PL/materiały prasowe

W Europie można dziś zwiedzić tylko jeden monitor rzeczny - austro-węgierski SMS "Leitha" z 1871 roku, który cumuje w Budapeszcie na Dunaju. Jest to pierwszy monitor wybudowany w Europie i najstarszy w pełni sprawny okręt muzealny.

Za kilka miesięcy dołączy do niego brytyjski HMS M.33. Zostanie on udostępniony dla zwiedzających w setną rocznicę operacji na półwyspie Gallipoli - 25 kwietnia 2015 roku.

Stało się tak dzięki wsparciu brytyjskiej loterii, która przekazała dotację w wysokości 1,75 mln funtów dla Narodowego Muzeum Royal Navy w Portsmouth. Całość prac pochłonęła kwotę 2,5 mln funtów.

Mały okręt o wielkiej historii

Monitory typu M.29 zostały zaprojektowane z inicjatywy Pierwszego Lorda Admiralicji admirała Johna Fishera specjalnie dla wsparcia operacji na półwyspie Gallipoli. Ich zadaniem miało być wsparcie ogniowe lądujących oddziałów.

Powstały w ogromnym pośpiechu na podstawie planów monitorów typu M15, przez co nie pozbawione były wielu błędów. Między innymi przeszacowano prawie dwukrotnie jego wyporność, z 355 ton do prawie 590 ton, a tym samym znacznie zwiększyło się zanurzenie.

W sumie powstało pięć okrętów tego typu, które od kwietnia 1915 roku do początku 1916 wspierały ogniem swoich sześciocalowych dział alianckie wojska walczące na lądzie. Po stracie 44 tysięcy zabitych i prawie 100 tysięcy rannych żołnierzy Alianci wycofali się z rejonu Dardaneli, a HMS M.33 trafił na płycizny Morza Egejskiego.

HMS M.33 w czasie operacji dardanelskiej
HMS M.33 w czasie operacji dardanelskiejINTERIA.PL/materiały prasowe

Od smutnego losu złomowania uratowała go wojna domowa w Rosji. W czerwcu 1919 roku został przeholowany do Archangielska wraz z pięcioma innymi monitorami (M.23, M.25, M.27, M.31 i HMS "Humber"), gdzie wziął udział w kampanii północnej na wodach Dwiny i Wagi. Brytyjczycy stracili w walkach z bolszewikami M.25 i M.27. Jednak M.33 dopisało szczęście i bezpiecznie powrócił w październiku do Chatham.

Od hulku do muzeum

Po wojnie został odstawiony do rezerwy. Od 1925 roku do połowy lat 30-tych pływał jako szkolny okręt minowy pod nazwą HMS "Minerva". W czasie II wojny światowej stal w porcie jako barka paliwowa, a później warsztatowa. W takiej postaci zachował się do 1984 roku. Od tego czasu stał w doku Portsmouth Historic Dockyard, tuż obok sławnego HMS "Victory".

W październiku 2014 roku zakończono przystosowywanie okrętu do pełnienia funkcji muzeum. Dzięki temu będzie można się przekonać, jak wyglądał okręt w czasie operacji dardanelskiej, oraz zobaczyć  jak wyglądało codzienne życie 72 członków załogi monitora.

Być może niedługo muzeum stanie się kolejna cesarsko-królewska jednostka tej klasy, ponieważ w Serbii w remoncie znajduje się SMS "Bodrog" - okręt, którego salwy rozpoczęły Wielką Wojnę.

Bliźniak HMS M.33 - M.30 w czasie desantu na półwysep Gallipoli
Bliźniak HMS M.33 - M.30 w czasie desantu na półwysep GallipoliINTERIA.PL/materiały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas