Na krawędzi wojny
Kryzys kubański sprawił, że 23 października 1962 roku minister Marian Spychalski wydał dyrektywę o postawieniu sił zbrojnych PRL w stan podwyższonej gotowości bojowej.
W pierwszych dniach grudnia 1956 roku oddział Fidela Castro wylądował na Kubie. Gdy rewolucjoniści otrzymali pomoc radziecką, podjęli ofensywę partyzancką i 2 stycznia 1959 roku obalili reżim współpracującego z USA dyktatora Fulgencia Batisty. Wkrótce potem powstała Komunistyczna Partia Kuby i powołano komunistyczny rząd. Jesienią 1959 roku Castro zawarł umowę z ZSRR na dostawy broni i w sprawie pomocy (wysłanie doradców).
Amerykanie podjęli działania, których celem było izolowanie Kuby na kontynencie oraz niedopuszczenie do podobnej rewolucji w innych częściach Ameryki Łacińskiej. Plan przygotowany przez Centralną Agencję Wywiadowczą (CIA) obejmował wyposażenie i szkolenie kubańskich uchodźców.W kwietniu 1961 roku emigranci wspierani przez USA podjęli próbę obalenia rządu Castro (inwazja w Zatoce Świń). Wystarczyły jednak trzy dni, by siły inwazyjne zostały zniszczone przez komunistów.
Przystąpiono do budowy zapór z drutu kolczastego i słynnego muru berlińskiego. Czołgi radzieckie i amerykańskie stanęły naprzeciwko siebie gotowe do otwarcia ognia. W armiach państw Układu Warszawskiego ogłoszono stan podwyższonej gotowości bojowej. Z ostrej reakcji Zachodu wynikało, że lada chwila wybuchnie III wojna światowa. Kryzys został jednak zażegnany, ale mur berliński pozostał i stał się symbolem podziału Niemiec oraz trwającej zimnej wojny.
W tym samym roku USA rozmieściły we Włoszech 30 rakiet nuklearnych typu Jupiter, a 15 - między listopadem 1961 i marcem 1962 roku - w Turcji, tuż przy granicy z ZSRR. W 1962 roku Stany Zjednoczone dysponowały arsenałem nuklearnym znacznie przewyższającym potencjał jądrowy ZSRR. Proporcje w rakietach o charakterze międzykontynentalnym wynosiły 9:1 (180:20) na korzyść USA.W kwietniu 1962 roku władze ZSRR na prośbę Fidela Castro zgodziły się zaopatrzyć Kubę w 180 przeciwlotniczych rakiet konwencjonalnych typu ziemia-powietrze, mających ją bronić przed ewentualnym atakiem ze strony USA. Miesiąc później Nikita Chruszczow przedstawił członkom radzieckiego Komitetu Obrony projekt idący znacznie dalej: zainstalowania na Kubie 36 rakiet atomowych SS-4 o zasięgu 1,1 tysiąca mil morskich i 24 rakiet SS-5 o dwa razy większym zasięgu.
Prace zaplanowano na okres od sierpnia do listopada 1962 roku. Przewidziano też budowę bazy dla radzieckich okrętów podwodnych z głowicami nuklearnymi. Rakiety SS-4 i SS-5 byłyby w stanie dosięgnąć wszystkich ważnych celów, w tym bazy bombowców strategicznych na prawie całym terytorium USA.
14 października 1962 roku w dyspozycji administracji USA znalazły się zdjęcia wykonane za pomocą samolotu rozpoznawczego U-2, które potwierdziły, że Rosjanie montują na Kubie wyrzutnie rakietowe. Sześć dni później Komitet Wykonawczy Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA podjął decyzję o zmuszeniu ZSRR do zlikwidowania wszystkich wyrzutni na Kubie.
W tym czasie prezydent John Kennedy skierował w rejon konfliktu znaczne siły morskie, aby przechwyciły statki wiozące zaopatrzenie dla radzieckich baz na Kubie. Oświadczenia Białego Domu świadczyły o determinacji prezydenta w zablokowaniu instalacji rakiet. W grę wchodziło zatapianie okrętów podwodnych Związku Radzieckiego, a nawet statków zaopatrzeniowych. 22 października Kennedy postawił siły strategiczne USA w stan najwyższej gotowości bojowej. Samoloty B-47 i B-52, wyposażone w ładunki nuklearne, zaczęły pełnić całodobowe dyżury w powietrzu.
Równocześnie na Florydzie rozpoczęły się przygotowania do inwazji na Kubę. W przemówieniu telewizyjnym Kennedy poinformował o wprowadzeniu morskiej blokady wyspy od 24 października i zażądał zdemontowania wyrzutni. U wschodnich wybrzeży tego kraju zostało rozmieszczonych 180 amerykańskich okrętów z zadaniem przechwycenia i przeszukania wszelkich podejrzanych statków.Odpowiedzią na ten krok była ogłoszona 23 października dyrektywa naczelnego dowódcy Zjednoczonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego marszałka Andrieja Greczki, wprowadzająca stan podwyższonej, a w części wojsk - pełnej gotowości bojowej.
Polski minister obrony narodowej generał broni Marian Spychalski w związku "z zaostrzoną sytuacją międzynarodową na skutek prowokacyjnych działań USA" (odręczny dopisek ministra na projekcie Sztabu Generalnego WP) i propozycjami naczelnego dowódcy Zjednoczonych Sił Zbrojnych wydał 23 października 1962 roku o godzinie 22 dyrektywę numer 0027/oper. o postawieniu sił zbrojnych PRL w stan podwyższonej gotowości bojowej.
W efekcie do godziny 21 następnego dnia w Wojsku Polskim wprowadzono dyżury operacyjne w instytucjach centralnych MON, dowództwach okręgów wojskowych i rodzajów sił zbrojnych oraz w wojskowych komendach wojewódzkich i rejonowych.
W Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych przygotowano dowództwo i sztab frontu do wyprowadzenia i rozwinięcia na polowych stanowiskach dowodzenia. To samo wykonano w odniesieniu do dowództw okręgów wojskowych i armii. Wprowadzono zakaz udzielania urlopów oraz odwołano żołnierzy wypoczywających czy pracujących na rzecz gospodarki narodowej. Przerwano prowadzone inspekcje kontrolne. Sprawdzono systemy łączności i alarmowania wojsk. W Sztabie Generalnym WP opracowano plany stopniowego osiągania pełnej gotowości bojowej, przegrupowania i rozwinięcia dowództw na polowych stanowiskach dowodzenia i uzupełnienia części sił zbrojnych do etatów czasu wojennego.
24 października w całych siłach zbrojnych wykonano czynności niezbędne do osiągnięcia pełnej gotowości bojowej. Instytucje centralne MON zaplanowano przegrupować i rozwinąć na zapasowych stanowiskach dowodzenia. W wyniku dodatkowego zarządzenia szefa Sztabu Generalnego 16 Dywizja Pancerna, 5 Batalion Saperów Pomorskiego Okręgu Wojskowego oraz 10 Dywizja Pancerna miały być przegrupowane na poligony w Drawsku i Wędrzynie, położone w pobliżu zachodniej granicy państwa.W porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych zabezpieczono przegrupowanie wojsk Armii Radzieckiej przez terytorium kraju. W Wojskach Obrony Powietrznej Kraju wzmocniono dyżury bojowe w pododdziałach radiotechnicznych, na stanowiskach dowodzenia i węzłach naprowadzania. Na każdym lotnisku OPK wprowadzono dyżury par samolotów w gotowości numer 2. Zapewniono uruchomienie łączności między jednostkami bazowymi a lotniskami zapasowymi oraz między tymi drugimi a dowództwami korpusów. Sprzęt niezbędny do działalności lotnisk zapasowych wycofano z konserwacji.
Lotnictwo myśliwskie osiągnęło gotowość do przebazowania na lotniska zapasowe. Podobne czynności wykonano w lotnictwie myśliwskim podległym dowódcy Lotnictwa Operacyjnego. Główny inspektor lotnictwa wprowadził stan alarmowy w podległych mu jednostkach, a lotniska zapasowe w Jasionce i Rudnikach zostały przygotowane do bazowania lotnictwa myśliwskiego OPK. Po sprawdzeniu stanu lotnictwa cywilnego uaktualniono plan jego wykorzystania w celach wojskowych.
W Marynarce Wojennej wzmocniono system obserwacji Wybrzeża, zorganizowano dozorowanie i systematyczne patrolowanie z powietrza podejść do baz morskich. Przygotowano przebazowanie sił MW do rejonów i punktów rozśrodkowanego bazowania. Nawiązano kontakt z cywilną żeglugą morską w celu ustalenia pobytu okrętów i ruchu floty handlowej. Uaktualniono też plany wojskowego wykorzystania statków żeglugi morskiej.
Zgodnie z dyrektywą ministra obrony narodowej numer 0028/oper. z 27 października 1962 roku z godziny 8.00 stan pełnej gotowości bojowej osiągnęła 16 Dywizja Pancerna POW. Dwa dni później według systemu alarmowego wyprowadzono ją do zasadniczych rejonów ześrodkowania. 29 i 30 października dywizję uzupełniano do etatów czasu wojennego. Poborowych przeznaczonych do jednostek 16 DPanc przekazano w celu szkolenia do 23 Dywizji Piechoty.Do końca 4 listopada jednostki 16 Dywizji miały się przegrupować sposobem kombinowanym po dwóch drogach i ześrodkować na poligonie drawskim. Czołgi i inny sprzęt gąsienicowy miały być przewiezione transportem kolejowym. Tam też planowano przeprowadzić ćwiczenia zgrywające z udziałem oddziałów dywizji do czasu otrzymania nowego zadania.
Na szczęście nowego zadania nie było. 29 października 1962 roku Zjednoczone Siły Zbrojne Układu Warszawskiego i Wojsko Polskie powróciły do stałej gotowości bojowej (właściwej dla czasu pokoju). Znaleziono bowiem polityczne wyjście z kryzysu. Pod naciskiem USA przywódca ZSRR Nikita Chruszczow zgodził się na demontaż radzieckich rakiet na Kubie.
Zrobił to pod dwoma warunkami: Amerykanie zobowiążą się do rezygnacji z przeprowadzenia w przyszłości inwazji na Kubę oraz usuną swoje rakiety Jupiter rozlokowane w Turcji przy granicy z ZSRR. Kennedy w liście wysłanym do Chruszczowa 27 października przyrzekł, że USA zaniechają działań militarnych przeciwko Kubie. Za pośrednictwem swego brata Roberta (wówczas prokuratora generalnego USA) poufnie poinformował ambasadora ZSRR w Waszyngtonie, że Stany Zjednoczone spełnią również drugi warunek Chruszczowa.
W kwietniu 1963 roku zdemontowano 15 rakiet Jupiter rozmieszczonych w Turcji. Raz jeszcze pokój został uratowany. Co ciekawe, nieformalne porozumienie w sprawie bezpieczeństwa Kuby zostało potwierdzone przez prezydenta USA Richarda Nixona na piśmie dopiero w sierpniu 1970 roku, na spotkaniu z sekretarzem generalnym KPZR Leonidem Breżniewem.
Franciszek Puchała
Śródtytuły pochodzą od redakcji portalu INTERIA.PL