Na plaży w Darłowie odkryto ślady wyjątkowego dinozaura
Sensacyjne znalezisko na bałtyckiej plaży koło Darłowa wstrząsnęło środowiskiem paleontologów, gdy pan Roman Chojnacki, pasjonat skamieniałości, natknął się na fragment piaskowca z tropami dinozaurów. To odkrycie, pochodzące sprzed około 200 milionów lat, podkreśla, jak epoka lodowcowa łączyła geologiczne historie Skandynawii i Polski, otwierając drzwi do nowych badań nad jurajską fauną w naszym regionie.

Nad Bałtykiem w Polsce odkryto wyjątkowy skarb
Państwowy Instytut Geologiczny z przyjemnością poinformował o niezwykłym znalezisku dokonanym przez pana Romana Chojnackiego, pasjonata kolekcjonującego skamieniałości z polskiego wybrzeża. Półtora roku temu, podczas spaceru po plaży w okolicy Darłowa, natknął się on na fragment piaskowca, który początkowo nie wydawał się niczym wyjątkowym.
Jednak po bliższym przyjrzeniu się, skała ujawniła dobrze zachowane zmarszczki falowe, a wśród nich dwa trójpalczaste odciski małych łapek. To odkrycie stanowi sensację w świecie paleontologii, podkreślając bogactwo geologicznego dziedzictwa naszego regionu.
Ślady dinozaura sprzed około 200 milionów lat
Ślady te należą do jednych z najrzadszych tropów dinozaurów na świecie. Przypominają one kształtem prawie półmetrowe odciski dużych dinozaurów drapieżnych, lecz ich rozmiar wynosi zaledwie kilka centymetrów. Wszystkie znane dotychczas znaleziska tego typu pochodzą z początku okresu jurajskiego, czyli sprzed około 200 milionów lat.
Należały do małych, zagadkowych dinozaurów drapieżnych, nie większych od gołębia. Odkrycie pana Chojnackiego dostarcza zupełnie nowe dane na temat fauny jurajskiej i jej migracji poprzez procesy geologiczne. Historia badań nad podobnymi śladami sięga połowy XIX wieku, kiedy to profesor geologii z Massachusetts, Edward Hitchcock, natknął się na pierwsze z nich w dolinie rzeki Connecticut. Nadał im wówczas nazwę Leptonyx lateralis, co w języku greckim oznacza "wąski pazur".
Niezwykłe ślady dinozaura określanego mianem "wąski pazur"
Jednak w 1904 roku inny amerykański uczony, Richard Lull, specjalizujący się w kopalnych śladach dinozaurów, poprawił tę nazwę na Stenonyx lateralis ("zwężający się pazur"), ponieważ pierwotna nazwa była już zajęta. Te nazewnicze szczegóły podkreślają ewolucję wiedzy paleontologicznej i ciągłe doskonalenie klasyfikacji skamieniałości.
Pytanie, jak ślady dinozaurów sprzed 200 milionów lat trafiły na bałtycką plażę, znajduje wyjaśnienie w historii epoki lodowcowej. Ponad milion lat temu, podczas zlodowaceń, lądolód ze Skandynawii kilkukrotnie nasuwał się na teren Polski, wyrywając materiał skalny i transportując go setki kilometrów na południe.
Polskie plaże Bałtyku skrywają wiele niezwykłych tajemnic
Jak tłumaczy Państwowy Instytut Geologiczny, tam, gdzie topniał, pozostawiał głazy narzutowe, pochodzące głównie ze Skandynawii i wysp takich jak Bornholm. Fragment piaskowca ze śladami dinozaura jest częścią formacji Hasle z Bornholmu, powstałej około 190 milionów lat temu z osadów piasku w strefie wybrzeży ciepłego jurajskiego morza, niepowiązanego z dzisiejszym Bałtykiem.
Powyżej formacji Hasle na Bornholmie występuje młodsza, środkowo jurajska formacja Bagå, obfitująca w ślady różnorodnych dinozaurów. W czasach jej tworzenia duże drapieżne i roślinożerne dinozaury przemierzały bagna, rozlewiska i delty rzeczne, pozostawiając miliony tropów.
Znaczna kolekcja tych znalezisk jest eksponowana w muzeum przyrodniczym NaturBornholm. Zachęcamy zatem do eksploracji polskich plaż w poszukiwaniu kolejnych "prezentów" od lądolodu z tej "dinozaurzej" wyspy. Odkrycie pana Chojnackiego otwiera nowy rozdział w badaniach, a kolejne znaleziska tropów dinozaurów na bałtyckich wybrzeżach wydają się tylko kwestią czasu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!