Nasi przodkowie chodzili wyprostowani… w koronach drzew?
Przez lata wydawało się, że przodkowie człowieka zaczęli chodzić wyprostowani, gdy zeszli z drzew i ruszyli przez afrykańską sawannę. Naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka twierdzą jednak, że mogli rozwijać chód dwunożny znacznie wcześniej i nie na otwartych przestrzeniach, lecz właśnie w koronach drzew, które służyły im za podparcie.

Wygląda na to, że nasi przodkowie chodzili dumnie wyprostowani jeszcze zanim zeszli z drzew, a przynajmniej tak sugerują autorzy nowego badania opublikowanego na łamach czasopisma Frontiers in Ecology and Evolution. Naukowcy doszli do takich wniosków, obserwując szympansy z Doliny Issa w Tanzanii - jednego z najsuchszych miejsc, gdzie żyją te naczelne. Choć teren przypomina sawannę, małpy spędzają tam zaskakująco dużo czasu na drzewach, podobnie jak ich krewniacy z gęstych lasów.
Drzewa jako "kółka pomocnicze" ewolucji
Powód? Obecny tam pokarm, czyli owoce i nasiona, wymaga czasochłonnego "przetwarzania". Co więcej, ze względu na swoje duże rozmiary, szympansy często poruszają się po konarach pionowo, stojąc i chodząc na dwóch nogach, podpierając się przy tym gałęziami. To właśnie takie zachowania mogły być zdaniem badaczy pierwowzorem dwunożności u naszych przodków - mówiąc krótko, próbowali w ten sposób dosięgnąć pożywienia.
Przez dekady zakładano, że dwunożność powstała, bo zeszliśmy z drzew i musieliśmy chodzić po otwartej sawannie. Sądzimy jednak, że nasz chód dwunożny rozwijał się na drzewach, nawet po przejściu do otwartych środowisk
Nowe spojrzenie na początki człowieka
To zupełnie zmienia wiedzę zapisaną w podręcznikach i zapewnia nowe spojrzenie na jeden z największych przełomów w dziejach - moment, gdy człowiek zaczął chodzić na dwóch nogach. Bo zamiast widzieć naszych przodków stąpających niepewnie po sawannie pełnej lwów, możemy wyobrazić sobie ich jako istoty ćwiczące pionową postawę wśród gałęzi, gdzie łatwiej było utrzymać równowagę.
Badanie wspiera zatem hipotezę, że homininy nie porzuciły od razu życia na drzewach, a ich pionowy chód mógł rozwijać się stopniowo w środowisku nadrzewnym. I choć brak skamieniałości z przełomu miocenu i pliocenu (ok. 4-7 mln lat temu) utrudnia jednoznaczną rekonstrukcję historii, ślady w budowie kości (wydłużone kończyny górne czy zakrzywione palce) i zużyciu zębów wskazują, że jeszcze długo korzystały z zasobów drzew, nawet żyjąc już na otwartych przestrzeniach.