Nietypowe starożytne znalezisko. To porażka rzymskich inżynierów

Jak się okazuje, rzymscy inżynierowie wcale nie byli takimi geniuszami w swoim fachu, jak się powszechnie uważa. Archeologowie odkryli coś, co dość niespodziewanie mocno skompromitowało ich umiejętności.

Starożytni Rzymianie byli znani ze swojej architektury i trwałych projektów, z których wiele przetrwało do dzisiaj. Mimo zaawansowanej wiedzy rzymscy architekci i inżynierowie popełniali jednak pomyłki, a często, aby zrobić jakiekolwiek postępy, musieli polegać na metodzie prób i błędów

Jednym z przykładów, który potwierdza tę teorię, jest odkrycie z Cambridgeshire we wschodniej Anglii. Podczas niedawnych wykopalisk na tamtejszym polu archeolodzy z Museum of London Archaeology odkryli pozostałości dwóch rzymskich studni. W jednej z nich znaleziono drewnianą drabinę, która pozostawała w niej około 2 tys. lat. W drugiej natomiast Rzymianie popisali się ciekawymi rozwiązaniami. Wszystko w studniach było wyjątkowo dobrze zachowane dzięki wilgotności tamtejszego gruntu.

Reklama

Studnie były wykopane głęboko w ziemi, w celu uzyskania dostępu do podziemnych źródeł wód gruntowych. Podczas budowy pierwszej studni coś poszło jednak wybitnie nie po myśli inżynierów

Starożytna rzymska fuszerka

Najprawdopodobniej tuż przed zakończeniem budowy, ściany studni nagle się zawaliły, wypełniając jej dno ziemią. Drabina, która pozostała w niej po pracach budowlanych, została znaleziona zasypana w tej masie ziemi. Badacze są zdania, że nikt nie ucierpiał w wyniku zawalenia się studni, ponieważ podczas wykopalisk nie znaleziono żadnych szczątków ludzkich.

Studnia miała mieć głębokość około 8,5 metra, a archeologowie sądzą, że Rzymianie byli bliscy zakończenia jej budowy. Są też przekonani, że zawaleniu musiała towarzyszyć ogromna frustracja budowniczych — w końcu w ciągu kilku sekund utracili ogrom pracy.

Mimo problemów Rzymianie nie poddali się i postanowili wybudować drugą studnię. Prawdopodobnie nie mieli wyboru, gdyż populacja osady gwałtownie rosła i źródło wody było po prostu kluczowe, zarówno dla mieszkańców, jak i dla potrzeb rzemieślniczych.

Rzymianie nauczyli się na błędach i zmodyfikowali konstrukcję

Druga studnia, powstała na kanwie doświadczeń z poprzedniej budowy, była już o wiele lepiej przemyślana. Całe jej wnętrze zostało wzmocnione deskami, aby zapobiec nieprzyjemnej powtórce.

Innowacja przyniosła oczekiwany efekt, gdyż druga studnia okazała się być już solidna, mimo swojej głębokości. Co ciekawe, archeolodzy znaleźli na użytych w niej drewnianych elementach nietypowe linie i oznaczenia, co sugeruje, że zostały one w pewnym momencie ozdobione.

Mało prawdopodobne jest, aby budowniczy studni wygrawerowali deski, które miały być użyte wyłącznie do obudowy jej podziemnych ścian, ponieważ nikt nie widziałby efektów ich pracy. Z tego powodu archeolodzy uważają, że drewno musiało pierwotnie służyć innemu celowi

Badacze sugerują, że deski mogły pochodzić z rozebranych mebli. Co oznaczałoby, że budowniczy szukali szybkiego, improwizowanego rozwiązania i nie chcieli czekać, aż zostaną zamówione specjalnie przygotowane deski. Możliwe, że byli w pośpiechu z frustracji, lub okoliczna ludność czuła się zniecierpliwiona przedłużającą się budową.

Oprócz drewnianych ścian rzymscy projektanci dodali do studni również filtr z kamieni ułożony na jej dnie. Miał on usuwać część zanieczyszczeń, które w przeciwnym razie mogłyby skazić wodę.

Druga studnia stanowiła już naprawdę ciekawy przykład rzymskiej inżynieryjnej pomysłowości i improwizacji, a inżynierowie bardzo logicznie wyciągnęli wnioski ze swoich błędów.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anglia | Rzymianie | starożytność | Archeologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy