Oto Duga. Ten ogromny radar był "Okiem Moskwy"
To jeden z największych kompleksów radarowych świata, który miał ochronić Moskwę przed pierwszym uderzeniem nuklearnym. Kompleks dawnego radaru Duga w pobliżu Czarnobyla stanowi ogromny pomnik upadłego ZSRR i czasów Zimnej Wojny.

Spis treści:
W 1976 roku amatorscy radiowcy w zachodniej Europie usłyszeli zaskakujący sygnał. Jego szybki pulsujący rytm był podobny do stukania dzięcioła. Mimo że nie znano jego dokładnego źródła wiadomym było, że może pochodzić tylko z jednego kraju - ZSRR. Toteż szybko ochrzczony został mianem "rosyjskiego dzięcioła". Na początku mało kto wiedział jeszcze, że był to sygnał z sieci pierwszego operacyjnego w ZSRR radaru pozahoryzontalnego, nazwanego Duga. Jego kilka instalacji rozsianych na rozległych terenach państwa mogły wykryć nawet najgroźniejsze pociski nuklearne z Zachodu. Najsławniejsza instalacja tego systemu do dziś znajduje się nieopodal Czarnobyla. Jest jedną z największych anten systemu radarowego świata. W latach swojej świetności stanowiła prawdziwe "Oko Moskwy".
Pierwszy radar pozahoryzontalny ZSRR
II Wojna Światowa pokazała, jak nieocenionym narzędziem dla wojska są radary. To one decydowały nieraz o losie kampanii, jak podczas Bitwy o Anglię, gdzie doskonała sieć radarów pomogła skoordynować obronę przed nalotami Luftwaffe. Jednak po wojnie rywalizujące mocarstwa USA i ZSRR znalazły się w momencie, gdzie zagrożeniem nie były już tylko samoloty, ale pociski rakietowe. I to z czasem mogące przenosić broń nuklearną. Stąd zaczęto poszukiwać sposobu, jak stworzyć radar, który będzie wykrywał zagrożenie jeszcze dalej… nawet na terytorium odległego wroga.
W ZSRR tym zagadnieniem zajmował się inżynier Nikołaj Iwanowicz Kabanow. W 1946 roku jako pierwszy na świecie zaproponował ideę radaru pozahoryzontalnego, OTH (over-the-horizon). W założeniu miał wykrywać samoloty na odległości aż do 3000 kilometrów. Kabanow był wielkim inżynierem, ale jeszcze w latach 40. jego pomysł ograniczały możliwości technologiczne. Dopiero w 1958 roku grupa ambitnych radzieckich inżynierów pod przewodnictwem Jefima Siemionowicza Sztyreja wróciła do pomysłu pozahoryzontalnego radaru, który operowałby na krótkich falach. Opracowali raport, gdzie teoretycznie wykazali możliwość powstania radaru, który wykrywałby obiekty na odległości tysięcy kilometrów. Raport zaprezentowali 1 stycznia 1961 pod nazwą Duga, po polsku Łuk.
Według niego istniała możliwość stworzenia radaru, który wykrywałby samoloty na odległość 3000 kilometrów, a pocisków balistycznych nawet na odległość 6000 kilometrów. To drugie założenie było szczególnie ważne dla rosyjskich generałów. Zagrożenie międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi ciągle rosło i wiadomo było, że w obliczu ewentualnej wojny nuklearnej, to właśnie te pociski jako pierwsze mogą spaść na ZSRR. Dlatego władze w Moskwie w 1962 roku podjęły decyzję o stworzeniu wielkiej sieci wczesnego ostrzegania przed zagrożeniami z powietrza i kosmosu na dalekich dystansach. Duga miała w nim pełnić jedną z najważniejszych ról.
Duga. Od Mikołajowa do Czarnobyla
Zadanie stworzenia systemu radarowego Duga przejął Instytut Naukowo-Badawczy Radiokomunikacji Długodystansowej. Założeniem było zbudowanie systemu stacji radilokacyjnych, które znajdowałyby się głęboko na terytorium ZSRR, nie będąc łatwo narażonym na atak. Pierwszy prototyp "Duga-1" o ograniczonych możliwościach zbudowano w 1963 roku w mieście Mikołajów na Ukraińskiej SRR w 1963. Pokazała swoje możliwości m.in. wykrywając na odległość do 2500 kilometrów pocisk testowy wystrzelony z kosmodromu Bajkonur. Obiecujące wyniki przekonały centralę partyjną do przeniesienia prac na wyższy poziom i rozbudowy stacji. 1965 roku zatwierdzono budowę w Mikołajewie większej stacji radiolokacyjnej oznaczonej kodem 5N77, ochrzczonej już jako "Duga-2". Projekt zapowiadał ogromną skalę całego radaru, tworząc cały kompleks. Najbardziej charakterystyczną częścią były anteny (transmisyjna oraz odbiorcza).

Prototypowa stacja Duga-2 rozpoczęła testy już w 1971 roku. Wyniki były spektakularne. System pozwalał na wykrywanie wystrzelonych pocisków z obszarów na Dalekim Wschodzie, a nawet pocisków wystrzelonych z okrętów na Oceanie Spokojnym. Przez cały czas eksperymentalna Duga-2 pozwalała także na kontrolę przestrzeni powietrznej nad Chinami. Te testy pozwoliły opracować ostateczny model radaru o kodzie 5N32, stanowiącym podstawę nowego systemu wczesnego ostrzegania ZSRR. Rozciągać się miał na całe państwo, wykorzystując m.in. już istniejące radary, stanowisko odbiorcze w Murmańsku czy punkt dowodzenia w Sołniecznogorsku w obwodzie moskiewskim. Jednak sercem tego systemu miały być dwa główne węzły sieci nowych radarów pozahoryzontalnych Duga modelu 5N32. Na miejsce jednej wybrano Komsomolsk nad Amurem. Druga miała znaleźć się przy kolejnym ukraińskiemu mieście — Czarnobylu. Budowę tam systemu radarowego Duga rozpoczęto w marcu 1972 roku i zakończona lekko ponad trzy lata później. Miejsce to nazwano Czarnobyl-2, jednak powszechnie przyjęło się określenie "Oko Moskwy".
"Rosyjski dzięcioł” zaczyna stukać
Zachowanymi do dziś elementami instalacji Czarnobyl-2 są dwie anteny odbiorcze, zbudowane w konstrukcji układu fazowego, których dokładne wymiary przy powstaniu nie były znane. Wysokość masztów dużej anteny wynosić miały od 135 do 150 metrów, a długość od 300 do 500. Drugi, mniejszy radar, ma około 250 metrów długości i do 100 metrów wysokości. Ta część znajduje się ok. 9 kilometrów na południe od sławnej elektrowni. Niezachowany został kompleks anten nadawczych.
Gdy instalacja z Czarnobyla zaczęła nadawać sygnał w 1976 roku, od razu wzbudziła duże zainteresowanie. Początkowo na Zachodzie nie dało się nawet ustalić jej dokładnego źródła. Zakładano terytorium zachodniej Rosji lub SRR Ukrainy lub Białorusi. Jednak wiadome było, że to, co wydaje ten sygnał, ma bardzo dużą moc. Ówczesny główny inżynier BBC External Broadcasting oszacował ją na 20 lub 40 MW, lub więcej. Sygnał można było usłyszeć z każdej części globu. Oto jak początkowo nieznany sygnał opisywało amerykańskie czasopismo Wireless World w numerze z lutego 1977 roku.
- […] konfiguracja impulsów z podstawową częstotliwością powtarzania impulsów (prf) wynoszącą dziesięć na sekundę, występuje między częstotliwościami około 5 a 22 MHz i jest szeroko rozproszona […]. Na przykład o świcie można się ich spodziewać między 14 a 22 MHz, a o 15:00 mogą być na częstotliwości 14 MHz lub niżej. Kiedy zakłócenia zaczęły się po raz pierwszy, utrzymywały się przez 10 do 12 godzin, a na pewnym etapie całkowicie zatarły pasmo amatorskie 14 MHz. Inny raport, rzekomo pochodzący z BBC, wskazywał, że Cairo Radio (radio w Egipcie) również zostało zagłuszone. Jednak rzecznik stacji monitorującej BBC powiedział, że chociaż była to przesada, zakłócenia były bardzo uciążliwe i czasami uniemożliwiały monitorowanie. Ich doświadczenie z zakłóceniami było takie, że pojawiały się one w różnym czasie, na różnych częstotliwościach i przez różny czas w zakresie od 6 do 15 MHz. Przedstawiciel międzynarodowej stacji monitorującej Home Office dodał, że sygnały wpływały na częstotliwości od 4 do około 27 MHz — prawie całe pasmo HF (fal krótkich).
Sygnał z "Oka Moskwy" przypominał dźwiękiem uderzanie dzięcioła. Początkowo potrafił zakłócać sygnał stacji radiowych. Jednak miał nawet wchodzić na awaryjne częstotliwości dla samolotów transoceanicznych. Aby uniknąć większych podejrzeń, Rosjanie zaczęli tak modyfikować sygnał, że podczas operacji pomijał takie częstotliwości.
Nie zmieniało to faktu, że NATO szczególnie zainteresowało się sygnałem nadając jej instalacji oznaczenie Steel Work. Pierwsze teorie zachodnich agencji wywiadowczych spekulowały, że może być nowym środkiem komunikacji z atomowymi okrętami podwodnymi. Szybko też założono, że sygnał może być emitowany przez system radaru wczesnego ostrzegania, który ma wykrywać cele na bardzo dalekie odległości. Istniały także inne, bardziej szalone teorie. Jedna zakładała, że ZSRR wykorzystuje sygnał, aby wpływać w jakiś sposób na obywateli zachodnich państw. Inna mówiła o tym, że instalacja, która wydawała sygnał, miała służyć kontroli pogody.

Katastrofa, która zniszczyła radar i stworzyła miejsce dla turystów
"Oko Moskwy" pomimo uruchomienia nie było jednak postrzegane jako pełny sukces. Inżynierzy w ZSRR chcieli dalej ulepszyć model 5N32. Od 1982 roku zaczęto wprowadzać m.in. ulepszone algorytmy detekcji i identyfikacji. Rosjanie wiedzieli, że Duga jest obecnie jedną z ich najważniejszych tarcz przed atakiem atomowym, jednak niepozbawionym błędów, które chcieli skorygować poprzez nowe rozwiązania technologiczne. Z czasem założenia skuteczności pozahoryzontalnego radaru fazowego okazały się być niewystarczające na nowe pole walki nuklearnej. Planowano jednak kolejne modyfikacji radaru Duga, także przy Czarnobylu... aż do kwietnia 1986 roku
Instalacja Czarnobyl-2 znalazła się w strefie wykluczenia. Władze porzuciły ją tak jak inne instalacje systemu Duga. "Oko Moskwy" zachowało się do dziś tylko dlatego, że jego rozbiórka mogłaby być niebezpieczna. Dziś stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych punktów Czarnobyla, stanowiąc także olbrzymi pomnik wyścigu zbrojeniowego z okresu Zimnej Wojny. Dla osób które wybierają się na wycieczki do strefy wykluczonej jest wręcz obowiązkowym punktem widokowym.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!