Podziemna zagadka Edynburga. Kto zbudował tajemniczą jaskinię?

Zaledwie kilka mil od ścisłego centrum Edynburga mieści się tajemnicza podziemna jaskinia /Wikimedia Commons /domena publiczna
Reklama

Podziemne pomieszczenia wyryte w piaskowcu i podparte potężnymi kolumnami. Pod szkockim Edynburgiem leży tajemnicza podziemna struktura, z którą do dziś wiąże się wiele zagadek. Przedstawiamy Gilmerton Cove!

Na obrzeżach stolicy Szkocji leży dawna górnicza wioska. Jej architektura przyciąga zagranicznych turystów i samych Szkotów, ciekawych swej historii. Jest jeszcze jeden budzący powszechne zainteresowanie szczegół, który znajduje się pod Gilmerton, dziś dzielnicą Edynburga. To sztuczna jaskinia wykuta w piaskowcu zwana Gilmerton Cove. Dla zwiedzających kompleks został udostępniony dopiero w 2003 roku i szybko stał się jedną z największych atrakcji turystycznych Edynburga.

Co wiemy o tym miejscu? Według legendy jaskinię zbudował kowal George Paterson. W 1719 roku postanowił wykuć ogromne podziemne mieszkanie, a nad realizacją swego pomysłu pracował przez kolejnych pięć lat. Tak powstało kilka pomieszczeń, oddzielonych od siebie drewnianymi drzwiami. Podobno kowal mieszkał tu aż do 1735 roku. Z tego roku pochodzą również pierwsze wzmianki o budowli.

Reklama

Eksperci kwestionują legendę

Wielu historyków, archeologów i badaczy zagadek, którzy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu latach badali jaskinię, kwestionuje historię o kowalu. Wydaje się nieprawdopodobne, by jedna osoba była w stanie w ciągu pięciu lat stworzyć tak monumentalne i dopracowane dzieło. 

Pokoje wydają się być bardzo dobrze przemyślane, w odpowiednich miejscach wsparte kamiennymi kolumnami, a całość dopełniają nisze, które służyły do różnych celów. Znajdują się w nich również meble wyciosane z piaskowca. Łóżka, stoły i ławki. Zrodziły się podejrzenia, że podziemny kompleks powstał o wiele wcześniej, niż po świecie zaczął chodzić kowal Paterson...

Zbudowali ją templariusze?

Amerykański badacz zagadek Philip Coppens sugeruje, że podziemny kompleks jest o wiele starszy. Jego teorię wspierają wyniki jednej z ostatnich analiz, według której nie jest możliwe, by jeden człowiek zbudował te wszystkie pokoje i nisze w ciągu tak krótkiego czasu. Czy Paterson po prostu nie pogłębił pomieszczeń, które były tam wcześniej? To wydaje mi się bardziej prawdopodobne. W 2002 roku w jednym z pokojów znaleziono tajne przejście, jednak zakazano badań w głąb, mogłyby to doprowadzić do zawalenia się nawierzchni nad jaskinią, dodaje Coppens. Być może w podziemiach ukryte są kolejne pomieszczenia? Zaczęto również spekulować, że budowę kompleksu zaczął ktoś o wiele potężniejszy niż zwykły kowal, ktoś z wystarczającymi zasobami finansowymi i znacznymi wpływami politycznymi. Na przykład ktoś z templariuszy, którzy po zawieszeniu zakonu rozproszyli się po Europie, a część z nich przeniosła się właśnie do Szkocji. Czy w Gilmerton Cove mieli swoją tajną bazę?

Świątynia druidów?

Jedną z najciekawszych teorii na temat powstania jaskini wysnuli Brytyjczycy historyk sztuki Julian Spalding (ur. 1947) i archeolog Euan MacKie (ur. 1936). Według nich labirynt pomieszczeń powstał co najmniej dwa tysiące lat temu i mógł służyć druidom - starożytnym celtyckim kapłanom - jako świątynia, w której odprawiali tajne rytuały. Gilmerton jest usytuowane na wysokim grzebiecie oznakowanym megalitami z widokiem na Cramond, które jest najstarszym znanym siedliskiem ludzi w Szkocji. Później zbudowano tu rzymską twierdzę, wyjaśnia Spalding. Kiedy czas druidów powoli dobiegał końca, pomieszczenia zostały celowo zasypane. Uczyniono tak zapewne po to, by uniknąć ich profanacji. Tylko że po latach zostały odnalezione... Być może dopiero Paterson, wydobywając gruz do swej pracy, odkrył jaskinię i zaczął z niej na nowo korzystać. Dlaczego niektórzy twierdzą, że to właśnie przez tego kowala cały kompleks jest przeklęty?

Przechowywał tu alkohol?

Co mówią źródła historyczne na temat George'a Patersona? Wynika z nich jasno, że kowal przez jakiś czas mieszkał w jaskini wraz ze swoją rodziną, co już w tamtych czasach uważano za niebywały ekscentryzm. Wiadomo również, że był karany za obrót alkoholem. Niektórzy historycy są przekonani, że oba te fakty muszą mieć ze sobą coś wspólnego. 

Czy Paterson prowadził w podziemiach nielegalny szynk? Być może dlatego w środku znajdował się więcej niż jeden kamienny stół i krzesła. A może niektóre pomieszczenia służyły jako skład nielegalnego alkoholu, którego Paterson był przemytnikiem? To wyjaśniałoby, dlaczego on i jego rodzina mieszkali w nieprzyjaznej jaskini bez dostępu do światła...

Kamień Przeznaczenia

Philip Coppens wspomina o jeszcze jednej teorii, która pojawiła się już na końcu XVIII wieku. Łączy się ze szkockim poetą Alexandrem Pennecuikem (1652-1722), który mieszkał w Edynburgu. Miał być autorem wiersza, który niegdyś widniał nad paleniskiem w Gilmerton Cove, w którym sugerował, że właśnie tu ukryto tzw. Kamień Przeznaczenia. 

Ten ważący sto pięćdziesiąt dwa kilogramy symbol niepodległej Szkocji był jednym z klejnotów koronacyjnych szkockich królów i miał mieć magiczne właściwości. Szkoci wierzą, że jego oryginał znajduje się gdzieś na terenie kraju... 

Czy w Gilmerton Cove ukryła go jakaś tajna organizacja, której Pennecuik był członkiem? Istnieje hipoteza, według której w pierwszej połowie XVIII wieku w jaskini odbywały się spotkania "Klubu ognia piekielnego", do którego należeli mężczyźni należący do miejscowej bohemy. Czy w podziemiach działo się coś, co wykraczało poza zwykłą rozrywkę?

Tajny korytarz?

Coppens zakłada, że wcale nie musiało chodzić o wspominany klub. XVIII i XIX wiek to okres rozwoju wszelkich tajnych organizacji, zakonów i lóż. Bogaci i wpływowi mężczyźni spotykali się w przedziwnych miejscach, by kultywować prastarą wiedzę lub, wierząc w magiczną siłę tych przestrzeni, doświadczać mistycznych doznań. 

Istnieją jeszcze inne hipotezy na temat, w jakim celu powstał podziemny kompleks. Być może był schronem dla ludności Edynburga podczas inwazji angielskich wojsk w XVII wieku? Mieszczanie mieli się móc do niego dostać tajnym tunelem prowadzącym z innej części miasta. Tunelem, który do dziś nie został odnaleziony... 

Mówi się również, że pomieszczenia mogli zbudować członkowie którejś z prześladowanych religii. Czy kiedykolwiek dowiemy się, kto i w jakim celu naprawdę zbudował Gilmertone Cove?

Filip Apel


***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Treści popularno-naukowe z miesięcznika Enigma wydawnictwa Amconex

Enigma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy