Polska Armia Czerwona. Klęska komunistycznych działaczy

​Podczas wojny domowej w Rosji i wojny z Polską w szeregach Armii Czerwonej znaleźli się przedstawiciele wielu narodowości. Obok Chińczyków, Niemców, Łotyszy, Finów i Ukraińców byli tam również Polacy. Według szacunkowych obliczeń polskich badaczy podczas wojny domowej w Rosji po stronie rewolucji stanęło nawet 150 tysięcy Polaków.

Polscy bolszewicy w rocznicę rewolucji październikowej
Polscy bolszewicy w rocznicę rewolucji październikowejdomena publiczna

Jako pierwszy w Biełogorodzie powstał 1 Rewolucyjny Pułk Polski, liczący w szczytowym okresie 18 tysięcy żołnierzy. Relacje z bolszewikami nie były jednak najlepsze. Pojawiały się nieporozumienia co do celu walki i sposobu wykorzystania jednostki. W końcu zameldowano do Moskwy, że "w Biełogorodzie stoi pułk, który zaczyna przechylać się na stronę kontrrewolucji". Miasto zostało otoczone przez czerwoną gwardię, a pułk rozbrojony i rozformowany.

Część żołnierzy rozeszła się w różnych kierunkach. Głównie wrócili do Polski, inni przystąpili do nowo tworzonych jednostek Wojska Polskiego w Rosji, które polegały armii budowanej we Francji. Większość jednak postanowiła walczyć po stronie rewolucji - utworzyli trzy pułki, które po pewnym czasie rozrosły się do trzybrygadowej Zachodniej Dywizji Strzelców.

Wbrew pozorom szeregowi polscy żołnierze bolszewickich oddziałów nie walczyli o internacjonalistyczną sowiecką republikę, a wierzyli, że walczą o wolną, komunistyczną Polskę, która zapewni dobrobyt chłopom i robotnikom i wygoni burżujów. Stąd w warunkach wojennych bratobójczych walk nie dało się uniknąć.

W 1919 roku dochodziło do nich dość często. Pułki Zachodniej Dywizji Strzelców starły się z polskimi kawalerzystami i piechurami pod Lidą, Baranowiczami i o Wilno. Kiedy 9 czerwca 1919 roku jednostka została przemianowana na 52 Dywizję Strzelców i przeniesiona na front południowy, gdzie walczyła na Krymie. Wówczas straciła nieco swój narodowy charakter, a walki polsko-polskie stały się rzadsze.

Jednak polskie oddziały nadal pojawiały się na froncie. Na przykład oddział desantowy Dnieprzańskiej Flotylli Wojennej, składający się z polskich komunistów walczył przeciwko 64 grudziądzkiemu pułkowi piechoty. Także później bolszewicy nie rezygnowali z tworzenia polskich jednostek.

Polrewkom, początek sierpnia 1920. W środkowym rzędzie od lewej: Iwan Skworcow-Stiepanow, Feliks Dzierżyński, Julian Marchlewski, Feliks Kon
Polrewkom, początek sierpnia 1920. W środkowym rzędzie od lewej: Iwan Skworcow-Stiepanow, Feliks Dzierżyński, Julian Marchlewski, Feliks Kondomena publiczna

Kontrofensywa

Jeszcze kiedy Wojsko Polskie zbliżało się do Kijowa, Włodzimierz Lenin zwrócił się do czerwonoarmistów ruszających na front przeciw Polsce. Mobilizował ich do zdecydowanej walki z "obszarnikami i kapitalistami polskimi":

"Teraz mówimy: towarzysze, potrafiliśmy dać odprawę straszniejszemu wrogowi, potrafiliśmy pokonać własnych obszarników i kapitalistów - pokonamy również obszarników i kapitalistów polskich! Powinniśmy wszyscy złożyć tu dzisiaj przysięgę, złożyć uroczyste przyrzeczenie, że wszyscy, jak jeden mąż, staniemy murem, żeby nie dopuścić do zwycięstwa polskich jaśnie panów i kapitalistów.

Niech żyją chłopi i robotnicy wolnej, niepodległej republiki polskiej! Precz z polskimi jaśnie panami, obszarnikami i kapitalistami! Niech żyje nasza robotniczo-chłopska Armia Czerwona!"

Celem nadchodzących posiłków było odrzucenie Polaków z Ukrainy i otwarcie drogi na zachód, do Warszawy, a potem Berlina. 14 maja 1920 roku jako pierwsze ruszyły na Białorusi wojska Tuchaczewskiego. Dowódca szybką i nie do końca przygotowaną kontrofensywą chciał odciążyć własne armie walczące na południu i równocześnie "rozbić i odrzucić polską armię w pińskie błota".

Po dwóch tygodniach ofensywy radzieckie wojska posunęły się o 150 kilometrów w głąb polskich pozycji, tworząc szeroki łuk skierowany na południowy zachód. Wojsko Polskie wycofywało się w popłochu, pozostawiając magazyny, zapasy i uzbrojenie. Do Warszawy było tuż tuż. Bolszewicy postanowili utworzyć polskie komunistyczne władze i Polską Armię Czerwoną. Jej zalążkiem miały być pułki 52 Dywizji Strzelców.

Po wygranej bitwie nad Berezyną polscy bolszewicy zbezcześcili ciała poległych pomorskich żołnierzy
Po wygranej bitwie nad Berezyną polscy bolszewicy zbezcześcili ciała poległych pomorskich żołnierzydomena publiczna

Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski

Wieszcząc rychły upadek Polski, 23 lipca 1920 roku w Smoleńsku Rosyjska Partia Komunistyczna powołała Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski, który powstał z przekształcenia Biura Polskiego przy Komitecie Centralnym. Przewodniczącym został Julian Marchlewski, choć de facto największy wpływ na działania Komitetu miał Feliks Dzierżyński.

To on stworzył "Manifest do polskiego ludu roboczego miast i wsi", który zakładał powołanie Polskiej Socjalistycznej Republiki Rad, nacjonalizację ziem, rozdział państwa od Kościoła, a chłopów i robotników wzywał do powoływania rad i przejmowania majątku fabrykantów i obszarników. Rozpoczęli także agitację ochotników do Polskiej Armii Czerwonej, której dowódcą został Roman Łągwa, były dowódca Zachodniej Dywizji Strzelców i 2 Białoruskiej Dywizji Strzelców.

Dzierżyński na Podlasiu i Mazowszu wprowadził terror rewolucyjny i "tępienie wrogów ludu", równocześnie podnosząc hasła o równości ludu pracującego. Te kilka tygodni, kiedy bolszewicy rządzili na polskich ziemiach, zapisał się falami morderstw, rekwizycji i aresztowań. W Białymstoku rozstrzelano prawie cały zarząd miasta i kilku radnych.

Nie może dziwić, że Polacy niezbyt chętnie garnęli się do Polskiej Armii Czerwonej. Do tworzonego w stolicy Podlasia 2 Białostockiego Pułku Strzelców zgłosiło się zaledwie 70 ochotników. Cała Polska Armia Czerwona liczyła 178 żołnierzy. Tyle co niektóre kompanie.

Zupełnie inaczej reagowali żołnierze, którzy zaciągnęli się jeszcze w 1918 i 1919 roku na terenach dawnej carskiej Rosji. Oni ochoczo ruszyli na Warszawę budować nowy ład. Polscy marynarze, strzelcy, a także wyżsi dowódcy, jak Bolesław Kontrym, który pod Warszawą dowodził radzieckim pułkiem, wierzyli w to, że uda się zanieść rewolucję i wolność na bagnetach. W sumie w letniej bolszewickiej kontrofensywie według szacunkowych danych wzięło udział około pięciu tysięcy polskich komunistów. Prawdopodobnie było ich znacznie więcej.

Polacy nie zbudowali, ani potężniej bolszewickiej armii, ani komunistycznej republiki. Klęska poniesiona pod Warszawą spowodowała, że niedoszli twórcy radzieckiej Polski musieli uciekać na wschód. 22 sierpnia 1920 roku członkowie Komitetu musieli bardzo szybko uciekać z Białegostoku. Przenieśli się do Wilna, gdzie kilka dni później Komitet został rozwiązany. Tym razem bolszewikom jeszcze nie udało się w Polsce wprowadzić władzy ludowej.

Żołnierze jednego z polskich pułków walczących po stronie bolszewików
Żołnierze jednego z polskich pułków walczących po stronie bolszewikówdomena publiczna

Źródła:

A. Czubiński, "Stanowisko społeczeństwa polskiego wobec rewolucji i wojny domowej w Rosji (1917-1921)", Warszawa 1999

A. Smoliński, "Zachodnia Dywizja Strzelecka Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej z lat 1917-1919 - pierwsza polskojęzyczna wielka jednostka sowieckich sił zbrojnych", [w:] "Studia z dziejów wojskowości", Białystok 2018

"Боевой состав фронтов и армий Красной Армии в годы Гражданской войны Данные по боевому составу Красной армии в 1918-1921 гг", "Сержант" №27 (3/2003).

M. Wrzosek, A. Pacholczyk, Z. Strzyżewska, "Dokumenty do dziejów lewicy polskiej w Rosji w latach 1919-1921", "Niepodległość i Pamięć", 2/2(3), 1995

S. Zagorski, "Białe kontra Czerwone", Kraków 2018

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas