Rzeka Missisipi odsłoniła wrak tajemniczego statku. Archeolodzy są zdumieni
W wyniku ostatniej suszy w rejonie rzeki Missisipi, doszło do ogromnego spadku wód w rzece, co odsłoniło wiele skarbów przeszłości. Jednym z największych z nich jest wrak tajemniczego statku z przełomu XIX i XX wieku. Jest to wielkie odkrycie archeologiczne… ale i początek próby śledztwa, z jakim statkiem archeolodzy mają do czynienia.
- Wrak statku odkryto na początku października przy brzegu rzeki Missisipi niedaleko miejscowości Baton Rouge w Luizjanie.
- Ukazał się dzięki dużemu spadku wód rzeki, spowodowanej suszą.
- Archeolodzy na razie skupiają się na wydobyciu jak największej ilości informacji na temat wraku, zanim woda powróci do swojego pierwotnego stanu.
- Ocenia się, że odnaleziony wrak to pozostałości parowca, który pływał na wodach Missisipi w ostatnich latach XIX, bądź na początku XX wieku.
- Istnieją już poszlaki mówiące, jakiego statku jest to wrak.
- Ze względu na ostatnie susze z dna Missisipi archeolodzy cały czas znajdują nowe skarby historii.
Wielki skarb z dna Missisipi
Susze w regionie rzeki Missisipi są ogromnym utrapieniem dla farmerów, jednak dla archeologów są wręcz zbawienne. Dzięki nim mogą odkryć wiele pozostałości dawnych stuleci, ukrytych na dnie największej rzeki Ameryki Północnej. Jednak nowy skarb w postaci wraku statku parowego z przełomu XIX i XX wieku jest unikatem samym w sobie.
Archeolodzy przybyli na miejsce znaleziska na początku października, kiedy po raz pierwszy został zaobserwowany przez mieszkańców. Od razu zabrali się do pracy, próbując ustalić, z czym mają do czynienia. Muszą pracować szybko, bo teren wokół wraku nie pozwala na jego wydobycie. Archeolodzy muszą więc dokonać pełnej dokumentacji statku, zanim poziom rzeki Missisipi się podniesie.
Ostatecznie rzeka wróci do góry, a (statek) wróci pod wodę. To dlatego podjęliśmy duży wysiłek, aby udokumentować go tym razem, bo następnego może już w ogóle nie być
Według archeologów obecnie widać 1/3 wraku, który w całości ma mierzyć 29 metrów. Wraz ze spodziewanym spadkiem wody, cały wrak może pojawić się w pełnej okazałości. Będzie to o tyle ważne, że zanim wróci na dno, archeolodzy chcą go dokładnie zidentyfikować.
Archeolodzy mogli już poznać tajemnicę wraku
McGrimsey twierdzi, że już poznał tajemnicę, jaki pozostałości, jakiego statku właśnie znaleziono właśnie na brzegu Missisipi. Według niego jest to wrak promu Brokhill Ferry, który zatonął w 1915 roku.
Co ciekawe, nie jest to pierwsze odkrycie tego konkretnego wraku. W latach 90. miał zostać zauważony po raz pierwszy, jednak nie udało się go wtedy zidentyfikować. Teraz archeolodzy mogą go dokładnie obadać i stwierdzić, czy faktycznie odkryli pozostałości Brokhill Ferry.
Być może jednak niedługo znajdą go gdzie indziej. Poziom wód Missisipi spada tak szybko, że archeolodzy wręcz nie nadążają z identyfikacją kolejnych wraków danych pojazdów. Już podczas aktualnych prac nad rzekomym wrakiem Brokhill Ferry McGrimsey otrzymał zawiadomienie o dwóch nowych wrakach. Najbliższe miesiące nad Missisipi wydają się więc być prawdziwym Eldorado dla archeologów.