Skarby z Ukrainy powróciły do stolicy. W tle decyzja holenderskiego sądu
Jak donosi CNN, starożytne skarby z Ukrainy po niemal 10 latach wróciły z Holandii do Kijowa. Stało się tak za sprawą orzeczenia holenderskiego sądu.
Około 10 lat temu kolekcja starożytnych artefaktów z Ukrainy została wysłana w ramach tournée do Holandii. Skarby pochodziły z czterech muzeów na Krymie, który został niedługo po tym zaanektowany przez Rosję (2014 r.). Przywłaszczenie przez Moskwę fragmentu Ukrainy doprowadziło do tego, że powrót kosztowności do Kijowa bardzo się skomplikował.
Ukraińskie skarby i sprawa sądowa
Jak poinformowało Narodowe Muzeum Historii Ukrainy w oświadczeniu: "Po prawie 10 latach sporu sądowego artefakty z czterech krymskich muzeów, które zostały zaprezentowane na wystawie "Krym: złoto i tajemnice Morza Czarnego" w Amsterdamie, wróciły na Ukrainę".
Cała kolekcja składała się z 565 przedmiotów, wśród których były antyczne rzeźby, złota biżuteria scytyjska i sarmacka, a także chińskie pudełka z laki sprzed 2000 lat. Minister Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy Rostysław Karandiejew stwierdził dla CNN, że jest to "nasze wielkie historyczne zwycięstwo".
Bardzo ważne jest dla nas zachowanie i ochrona naszej historii, tradycji i dziedzictwa. O to właśnie walczymy na polu bitwy. Walczymy o naszą tożsamość i wolność. Wystawa w Holandii pokazywała historię ukraińskiego Krymu, dlatego to wyłącznie naród ukraiński powinien posiadać te skarby.
Jak podało w oświadczeniu holenderskie muzeum Allarda Piersona w Amsterdamie, kolekcja była przechowywana w ich magazynach w czasie trwania sporu prawnego. Sprawa dotyczyła kwestii, czy skarb ma zostać zwrócony Ukrainie, czy też czterem muzeom na kontrolowanym przez Rosję Krymie. Obie strony twierdziły, że to właśnie im należą się wszelkie prawa.
Sąd Najwyższy Holandii stwierdził 9 czerwca tego roku, że kolekcja powinna zostać wysłana do Kijowa. Skarb już od niedzieli (26.11.) znajduje się na terenie Ukrainy.
Jak powiedziała Els van der Plas, dyrektorka muzeum Allarda Piersona: - Był to szczególny przypadek, w którym dziedzictwo kulturowe stało się ofiarą wydarzeń geopolitycznych. Po tym, jak w 2014 roku stało się jasne, że sędzia rozpatrzy sprawę, skupiliśmy się na bezpiecznym przechowywaniu artefaktów do czasu, gdy nadejdzie czas zwrócenia ich prawowitemu właścicielowi. Cieszymy się, że pojawiła się jasność i że teraz zostały one zwrócone.
Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy ogłosiło, że: "Do czasu zakończenia okupacji Krymu »scytyjskie złoto« będzie tymczasowo przechowywane na terytorium Ławry Kijowsko-Peczerskiej". Ławra Peczerska jest to prawosławny klasztor w Kijowie, jedno z największych centrów chrześcijańskich w Ukrainie, którego początek sięga połowy XI wieku.