To pierwsze badania Polaków w Serengeti. Kilkadziesiąt odkrytych stanowisk

Od lat na obszarze Parku Narodowego Serengeti żadna ekipa naukowa nie prowadziła badań, pomimo tego, że jest to matecznik ludzkości. Zainteresowanie tym regionem postanowili zmienić Polscy naukowcy, którzy zidentyfikowali kilkadziesiąt cennych stanowisk archeologicznych.

Drzewo akacjowe na tle zachodzącego słońca w Serengeti (północna Tanzania)
Drzewo akacjowe na tle zachodzącego słońca w Serengeti (północna Tanzania)Grahampurse/CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en)Wikimedia

Park Narodowy Serengeti to obszar chroniony w północnej Tanzanii, w centralnej części równiny Serengeti, na wschód od Jeziora Wiktorii. Z powierzchnią niemal 15 tys. km kw. należy do największych, a z pewnością do najbardziej znanych parków narodowych na świecie. Prawdopodobnie oglądaliście Króla Lwa lub widzieliście piękne krajobrazy sawann z pojedynczymi skałkami czy drzewami akacjowymi, pośród spacerują żyrafy, słonie, nosorożce i oczywiście znane z kultowej bajki lwy oraz hieny. PN Serengeti można zwiedzić, wybierając się tam na safari.

Polscy naukowcy pod kierownictwem dr hab. Marty Osypińskiej, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego i dra Piotra Osypińskiego z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN również zainteresowali się tym obszarem, jednak nie ze względów turystycznych, a naukowych. Zauważyli, że w ostatnim czasie znacznym zainteresowaniem archeologów cieszy się Ameryka Południowa i Azja, natomiast moda naukowa na wielkie sawanny afrykańskie minęła. Tereny Serengeti były badane ostatni raz 40 lat temu przez amerykańskiego naukowca prof. Johna Bowera i 20 lat temu przez prof. Audaxa Mabullę z Uniwersytetu Dar es sallam w Tanzanii. Niestety wiele wyników nie zostało opublikowanych w czasopismach naukowych, a jedyne (i to mało dokładne) mapy terenu są w posiadaniu prof. Mabulli. Jedyne obecne zagraniczne badania naukowe prowadzone są w Wąwozie Olduvai przy granicy parku narodowego. To również ciekawy obszar, znaleziono tam ślady obecności człowieka i innych gatunków człowiekowatych sprzed 2,6 i 1,7 mln lat.

Badania Polaków w krainie Króla Lwa

Dotychczas prowadzone badania wskazały na ogromny potencjał naukowy Serengeti, szczególnie w aspekcie paleolitu, czyli starszej epoki kamienia.

Na terenach wschodnioafrykańskich sawann nie tylko wyewoluowaliśmy, ale zawsze obfitowały one w pożywienie i w doskonałe warunki bytu. Zawsze był to region, w którym nasz gatunek miał swój matecznik, w którym mógł się chronić, na przykład w razie klimatycznych katastrof. Dziś pod względem archeologicznym niewiele wiadomo o tym dziewiczym terenie. Warto podkreślić, że Park Serengeti jest też dlatego atrakcyjny, że od wielu dekad chroniony, nie jest jeszcze zmieniony na dużą skalę przez cywilizację.
Powiedziała Nauce w Polsce dr hab. Marta Osypińska z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego

Zakończone w sierpniu badania były pierwszym sezonem badań. Archeolodzy chcieli zobaczyć, czy są tam stanowiska archeologiczne nadające się do badań w nurcie interdyscyplinarnych studiów środowiskowych. - Jeździliśmy po ostańcach skalnych, które każdy chyba kojarzy z Króla Lwa, na których uwielbiają się wygrzewać lwy właśnie - opisała archeolożka. Są one doskonałym punktem obserwacyjnym doliny, ale także same obfitują w liczne schroniska skalne i jaskinie. Nagranie z badań zostało udostępnione w mediach społecznościowych.

W dwóch jaskiniach znaleziono nieznane dotychczas malowidła naskalne i znaczną ilość ułożonych kości zwierzęcych. - To ewidentnie było jakieś schronisko, na co wskazują również ślady osmolenia po ognisku, fragmenty ceramiki, narzędzi kamiennych - stwierdziła rozmówczyni Nauki w Polsce. W drugim miejscu oprócz malowideł badacze natrafili też na szczątki ludzkiego szkieletu. - Być może jest to miejsce związane z pochówkami dawnych pasterzy. Oni praktycznie nie chowali zmarłych, tylko symbolicznie zostawiali ich szczątki dla zwierząt, są przesłanki, że mogli pozostawiać je właśnie w takich jaskiniach - opisała prof. Osypińska.

Na odnalezionych malowidłach przedstawione są tarcze masajskie, postacie oraz zwierzęta - zarówno te dzikie, jak i bydło. Malowane były ochrą, sproszkowaną kością i węglem. Wszystkie odkrycia zostały udokumentowane, pobrano też próbki, które w Polsce trafią do laboratoriów, gdzie będą badane. Niestety wiele ze stanowisk zostało uszkodzonych przez działalność turystyczną. Choć w Tanzanii, podobnie jak w Polsce, istnieje prawo nakazujące zbadać teren przed inwestycją, to przez brak świadomości, a wręcz przekonanie o braku istnienia tak cennych śladów dawnej bytności człowieka przez lata pozostawało martwe.

To dodatkowe wyzwanie dla Polaków, którzy oprócz prowadzenia badań będą musieli zmierzyć się z działalnością popularyzatorską w tym afrykańskim kraju. W pierwszej kolejności konieczne będzie jednak wykonanie dokładnych map dokumentujących odkryte stanowiska.

Źródło: naukawpolsce.pl

SpaceX "Polaris Dawn": Jared Isaacman pierwszym prywatnym obywatelem w przestrzeni kosmicznejAFP
INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas