5 lat za wygłupy z jednostką SWAT

Jest wyrok w głośnej sprawie osoby, która dla zabawy wysyłała jednostki specjalne SWAT do niewinnych osób.

article cover
AFP

19-latek doprowadził swym działaniem do wtargnięcia uzbrojonej jednostki SWAT do domu niewinnej rodziny - wybranej przypadkiem przez nastolatka. Aspekt doboru ofiar był z reguły losowy, choć w wielu przypadkach osoby poszkodowane były dobierane z bliskiego otoczenia osób przynależących do gangu.

W toku postępowania wyjaśniającego okazało się, Stuart Rosoff był przywódcą kilkuosobowego gangu "SWATerów", którzy swe wygłupy praktykowali od dłuższego czasu. Z wykorzystaniem połączeń VoIP informowali pracowników linii alarmowej 911 o sytuacjach kryzysowych, np. że zostali porwani, są przetrzymywani, że ktoś zabił kilku członków ich rodziny, itd. Weryfikacja numeru dzwoniącego była poprawna dzięki metodom spoofingu - pracownicy policji nie mieli wyjścia, wysłanie jednostki SWAT jest w takiej sytuacji obowiązkiem.

Stuart Rosoff został skazany za nielegalny dostęp i modyfikację sprzętu telekomunikacyjnego oraz systemu teleinformatycznego na maksymalną karę przewidzianą za to przestępstwo, tj. 5 lat pozbawienia wolności i 250 tysięcy dolarów grzywny.

Gang dowodzony przez Rosoffa został oskarżony o dokonanie ponad 60 zgłoszeń SWAT, włączenia w działanie jednostki ponad 100 ofiar oraz dokonanie strat w wysokości 250 tysięcy dolarów. Wspólnicy Rosoffa - Jason Trowbridge (Jason from California), Angela Roberson (Amber) zostali aresztowani w Houston. Chad Ward (Dark Angel) został aresztowany w Syracuse, Nowy Jork. Wszyscy członkowie gangu przyznali się do winy - w ich przypadku rozprawy odbędą się po 17 grudnia 2007.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas