9-latki buszują w internecie - czy to dobrze?

Obecnie do świata WWW w Polsce logują się już 9-latki, a młodzi najczęściej surfują w szkole - czy receptą na walkę z zagrożeniami jest konfiskata komputerów? Lepiej zadbać o profilaktykę, której brakuje w polskiej oświacie.

Młodzi korzystają z internetu i tego trendu nie da się zatrzymać - pytanie, jak ich pilnować
Młodzi korzystają z internetu i tego trendu nie da się zatrzymać - pytanie, jak ich pilnowaćAFP

Zagrożeni gimnazjaliści

Według raportów udostępnianych przez Fundację Dzieci Niczyje (FDN), aż 41 proc. dzieci i młodzieży doświadczyło chociaż jednego z listy najpowszechniejszych zagrożeń wirtualnego świata.

- Cyberprzemoc, wiadomości z seksualnym podtekstem, narażenie na treści pornograficzne, wykorzystanie prywatnych danych przez osoby trzecie czy kontakt z obcymi poznanymi poprzez internet - wylicza Justyna Gawrońska, koordynatorka Akademii Bezpiecznego Juniora, akcji realizowanej przez serwis Allegro, który współpracował z FDN przy tegorocznych Dniach Bezpiecznego Internetu.

Po zakończonym spotkaniu, wdrożono projekt na najlepszą inicjatywę walki z zagrożeniami w sieci wśród rodzimych gimnazjalistów. 1,2 tys. zgłoszeń od młodzieży pozwoliło na nakreślenie obrazu największych bolączek polskich nastolatków. A te najbardziej obawiają się tego, że mogą zostać publicznie ośmieszone w wyniku nielegalnego wykorzystania ich zdjęć czy filmików przez osoby trzecie.

- Prawdopodobieństwo wycieku prywatnych materiałów zwiększyło się ostatnimi czasy głównie przez dynamiczny rozwój portali społecznościowych. Ponad 70 proc. młodzieży do 16. roku życia już posiada bądź jest zainteresowana kontem na Facebooku czy Naszej Klasie. Ale nie każdy wie, jak np. ustawić prywatność swojego profilu tak, by osoby niepożądane nie miały dostępu do zdjęć z wakacyjnych szaleństw lub towarzyskich imprez - wyjaśnia Justyna Gawrońska.

Nauczyciele potrzebują edukacji

Polscy gimnazjaliści wyrażają również obawy przed kontaktem z obcymi osobami poznanymi w sieci - zarówno przed cykliczną komunikacją w internecie, jak i "w realu". Dlatego np. pomysłowi uczniowie z jarosławskiego gimnazjum radzą, żeby na randki z osobami poznanymi w sieci, wybierać się z koleżanką lub kolegą.

Młodzież mimo wszystko jest świadoma zagrożenia, jakie niesie ze sobą nieograniczone zaufanie do kontaktów z obcymi w Internecie - na ten fakt wskazywali również uczniowie podczas spotkań z trenerami Akademii Bezpiecznego Juniora, jakie odbyły się już m.in. w szkołach w Suwałkach, Poznaniu, Warszawie, Dąbrowie Górniczej czy Słupii Jędrzejowskiej.

Co ważne, okazuje się, że często uczniowie mają nieco większą świadomość zagrożeń idących w parze z użytkowaniem sieci niż nauczyciele. Tych ostatnich bowiem nikt nie przygotował do tego, by profesjonalnie poprowadzić zajęcia poświęcone unikaniu niebezpieczeństw w internecie.

- Nie można bagatelizować tego tematu, bo największa grupa młodych internautów ma dostęp do sieci właśnie w szkole. Jeśli tam nie odbiorą lekcji samoobrony przed całkiem realnymi zagrożeniami płynącymi z wirtualnego świata, to raczej nie odbiorą jej nigdzie - mówi Mariusz Wesołowski, koordynator Akademii Allegro.

To do niej właśnie mogą zgłaszać się polskie szkoły, które chcą zafundować swoim uczniom solidną lekcję wirtualnej profilaktyki.

- Z naszymi warsztatami funkcjonującymi jako jeden z projektów Akademii Allegro jeździmy za darmo na zaproszenie szkoły. Nasz program, tak jak ostatnio w Suwałkach, wspierają również lokalne komendy policji. Uświadamiamy młodzież w najważniejszych kwestiach: cyberprzemoc, ochrona prywatności w sieci, budowa haseł dostępu do kont, rozpoznawanie symptomów uzależnienia oraz bezpieczne transakcje zakupowe w sieci - wylicza Justyna Gawrońska.

Rynek zakupów internetowych nie może ignorować wciąż rosnącej liczby najmłodszych użytkowników. Statystyki pokazują, że aż 15 proc. polskich nastolatków w wieku 13-18 lat posiada oficjalne konta aukcyjne dostosowane do ich możliwości.

- Młodzież może kupować w sieci, ale nie dokona transakcji w takich kategoriach, jak: motoryzacja i wszelkie pojazdy, erotyka, broń, nieruchomości, trafika. Istnieją również ograniczenia co do kwoty transakcji, np. zakup za maksymalnie 500 zł i sprzedaż przedmiotu o wartości do 50 zł - wyjaśnia Robert Szajerski z poznańskiej kancelarii prawnej Legatum.

Młodzież znacznie częściej kupuje przedmioty w sieci, niż je sprzedaje - w skali miesiąca na Allegro co trzeci junior jest stroną nabywającą daną rzecz, ale już tylko co dziesiąty finalizuje transakcję odwrotną. Rzeczy, które najbardziej interesują młodych to - bez niespodzianek - odzież, obuwie oraz gry komputerowe.

Należy się spodziewać, że z miesiąca na miesiąc młodych użytkowników sieci będzie przybywać - tym więcej, im bardziej dynamiczna będzie informatyzacja życia codziennego. Skoro komputer jest już obecny w życiu przedszkolaków, należy raczej zadbać o edukację i uczulanie młodych na zagrożenia niż walkę z obecnością dzieci i młodzieży w wirtualnym świecie. To po prostu niemożliwe.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas