Amazon wprowadza zakaz sprzedaży zagranicznych nasion na terytorium USA
Wygląda na to, że wiele państw postanowiło poważnie podejść do sprawy tajemniczych paczek z nasionami z Chin, jakie zaczęli otrzymywać obywatele wielu krajów.
Od jakiegoś czasu mieszkańcy różnych krajów świata, w tym Polski, otrzymują tajemnicze przesyłki z Państwa Środka, których… w ogóle nie zamawiali. I choć na pierwszy rzut oka wygląda to nieco podejrzanie, bo w środku znajdują się nasiona, to wiele osób bagatelizuje sprawę, nie widząc w niej żadnego zagrożenia. Część ekspertów jest jednak innego zdania i ostrzega przed ich sadzeniem, bo uważają, że to zmodyfikowane nasiona gatunków roślin inwazyjnych, które mogą poczynić ogromne szkody w sadach i ogrodach. Do tego stopnia, że lokalne rośliny mogą zostać całkowicie wyparte, a tych nowych trudno będzie się pozbyć, więc sprawa jest naprawdę poważna.
Polskie służby ochrony roślin nie boją się wielkich słów i mówią nawet o bioterroryzmie na skalę światową, prosząc przy okazji o kontakt wszystkie osoby, które otrzymają takie paczki. Sytuacja w Stanach Zjednoczonych wygląda podobnie, a jak udało się ustalić przesyłki w USA zawierały m.in. nasiona szarłatu, czyli bardzo inwazyjnego chwastu, który mógłby spowodować spustoszenie w amerykańskich uprawach soi, prowadząc do niedoboru pożywienia i oczywiście ogromnych strat finansowych (poza tym nie brakowało również nasion zmienionych chorobowo, a nawet szkodników!). Dlatego też jeden z największych sprzedawców w sieci, a mianowicie Amazon, postanowił wziąć sprawy we własne ręce.
A co konkretnie zrobił? Zakazał jakiejkolwiek sprzedaży zagranicznych roślin i nasion na terenie Stanów Zjednoczonych. I nie ma tu znaczenia, czy są importowane, czy też sprzedawane na rynku krajowym przez osoby niebędące rezydentami USA. Oficjalnie wszystko po to, by „chronić klientów i poprawiać ich doświadczenia”, ale trudno uniknąć wrażenia, że chce zawczasu chronić się przed konsekwencjami, które mogłyby go dopaść, gdyby okazało się, że za pomocą jego platformy sprzedaje się podobne nasiona. Szczególnie że koncern nie ma ostatnio lekko - wystarczy wspomnieć o wyroku sądu, który uznał, że Amazon jest odpowiedzialny za towary, które sprzedawane są na jego platformie, nawet jeśli dokonują ich firmy trzecie, co otwiera furtkę do składania wniosków o odszkodowania itp. Pytanie tylko, czy to coś da, skoro paczki przychodzą do osób, które ich nie zamawiały… co jeszcze bardziej potwierdza teorię o dmuchaniu na zimne i ochronie własnych interesów.
Źródło: GeekWeek.pl/WSJ