Amerykańscy piraci będą odcinani od sieci

Ściągasz nielegalne pliki? Pożegnaj się z internetem. W USA najprawdopodobniej już za kilka miesięcy wejdzie w życie porozumienie, na mocy którego piraci będą odcinani od sieci. Najwięksi amerykańscy dostawcy są za.

W USA wymyślono kolejny sposób walki z piractwem. Czy będzie on skuteczny?
W USA wymyślono kolejny sposób walki z piractwem. Czy będzie on skuteczny?AFP

W 2011 roku dostawcy i organizacje broniące praw autorskich podpisali porozumienie. Na jego mocy dostawcy mieli za pomocą różnych ostrzeżeń "edukować" klientów w sprawach związanych z pobieraniem treści z sieci, a właściciele praw autorskich dostali możliwość monitorowania sieci P2P w poszukiwaniu nielegalnych plików.

Porozumienie wydawało się martwe, ale to tylko pozory. Według Center for Copyright Information, wszystkie strony zaczną je stosować od 12 lipca 2012 roku. Rzeczywiście ma zostać wprowadzony system edukowania. W Ameryce będzie jak w pruskiej szkole. Jeżeli dostawca internetu stwierdzi, że klient narusza prawa autorskie, wyśle mu list ostrzegawczy. Jeśli klient będzie naruszał dalej, dostanie kolejny list, w którym zostanie poproszony o potwierdzenie, że ostrzeżenie otrzymał. A jeżeli nadal będzie uparcie milczał, do akcji wkroczy kij.

Najpierw delikwentowi ograniczą prędkość łącza, a jeżeli i to nie pomoże, odetną mu internet do czasu, aż zgodzi się przestać okradać właścicieli praw autorskich. Na szczęście nikt z dostawców nie zwariował do reszty i nie będzie blokował internetu na stałe. Klient będzie wysyłany do kąta, żeby przemyślał swoje zachowanie, z bardzo prostego powodu: nikt nie chce tracić go na zawsze.

A ponieważ ten system solidarnie wprowadzają wszyscy najwięksi dostawcy - Comcast, Verizon, Time Warner Cable - faktycznie piraci będą odcinani od sieci. Nie będzie dokąd przed tym uciec.

Na ocenę skutków wejścia w życie tego porozumienia zapewne trochę poczekamy, ale na pierwszy rzut oka wygląda ono na bardzo skuteczne. Bez ACTA, SOPA czy innych budzących kontrowersje dokumentów prawnych amerykańskim właścicielom praw autorskich może udać się wykończyć sieci P2P.

Jeśli Amerykanie przestaną się dzielić najnowszymi filmami czy serialami w sieci, reszta świata straci do nich dostęp. Tak to oczywiście wygląda w teorii. A jak będzie wyglądało w praktyce? Nie będzie P2P, będą inne metody. Pomysłowości piratom nie brakuje.

Moim skromnym zdaniem walki z piractwem wygrać się nie da, a tego typu porozumienia nie wyeliminują wszystkich jego form. Zamiast więc inwestować tyle sił w ściganie tych, którzy podkradają dobra kultury w sieci, właściciele praw autorskich powinni pomyśleć nad stworzeniem lepszego modelu dystrybucji.

Michał Wilmowski

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas