Aukcje: kiedy sprzedawca nie musi przyjąć zwrotu?

Wielu e-klientów już wie, że w ciągu 10 dni można zwrócić towar zakupiony w internecie bez podania przyczyny. Klient nie ma jednak takiego prawa jeśli sprzedający nie jest przedsiębiorcą. Wszystkie inne sytuacje, w których nie mamy prawa do zwrotu, podsumowała "Rzeczpospolita".

article cover
AFP

Bardzo często przedsiębiorcy nie informują klientów o przysługującym im prawie. Bywa też tak, że próbują uchylać się od przyjmowania zwrotów.

- Sprawiają wrażenie, jakby w ogóle nie znali przepisów - mówiła dla "Rzeczpospolitej" Małgorzata Rothert, miejski rzecznik konsumentów w Warszawie.

Prawo do zwrotu nie przysługuje jednak zawsze. Po pierwsze nie obejmuje ono takich towarów jak nagrania audio-wideo, programy komputerowe po otwarciu oryginalnego opakowania, produkty na specjalne zamówienie (np. odzież szyta na miarę), produkty szybko psujące się i prasa.

Drugi wyjątek dotyczy sytuacji, kiedy sprzedający nie jest przedsiębiorcą. Jeśli nabyliśmy towar na aukcji od innego konsumenta, prawo do zwrotu nam nie przysługuje. Nie przysługuje ono również w przypadku transakcji pomiędzy dwoma przedsiębiorcami.

Jeśli towar kupujemy na aukcji internetowej, to prawo do zwrotu mamy tylko, jeśli skorzystaliśmy z opcji "Kup teraz". Jeśli braliśmy udział w licytacji (nawet jako jedyny uczestnik), sprzedawca ma prawo nie przyjmować zwrotu.

"Rzeczpospolita" zwraca uwagę na to, że sprzedawca aukcyjny może uchylać się od zwrotu mówiąc, że serwis aukcyjny nie będzie chciał zwrócić mu prowizji. Ewentualny jej zwrot rzeczywiście zależy od decyzji serwisu aukcyjnego. Z informacji podawanych przez "Rzeczpospolitą" wynika jednak, że uzyskanie go w takim przypadku jest możliwe.