Ceneo, Nokaut, Skąpiec znikają z wyników wyszukiwania
Porównywarki cen Nokaut, Ceneo i Skąpiec, a także strony dużych firm zajmujących się handlem zniknęły z wyników wyszukiwania Google. Co jest tego powodem?
Wszystko rozbija się o bezpośrednie łamanie wyznaczników Google - kupowanie linków do strony w systemach wymiany linków (w skrócie SWL). Linki zdobyte poprzez tego typu systemy sztucznie poprawiają pozycję serwisu w wynikach wyszukiwania. Oficjalne stanowisko Google, dotyczące tego typu metod zdobywania linków i tym samym podnoszenia swojej pozycji w wynikach wyszukiwania, mówi, że jest to metoda niedopuszczalna, a za stosowanie jej strona może nawet zostać wykluczona z wyników wyszukiwania.
- Google jasno opisuje wyznaczniki, jakich powinni przestrzegać pozycjonerzy. Dobry specjalista potrafi metodami całkowicie bezpiecznymi dla strony klienta wypozycjonować dowolne słowa kluczowe. Uciekanie się do SWL i linkowanie nimi w tak oczywisty i nieudolny sposób, jak miało to miejsce w przypadku wielu ukaranych stron, to proszenie się o kłopoty - mówi Filip Krasiński, specjalista SEO w Agencji Semahead Grupy INTERIA.PL.
Do tej pory jednak było tak, że sankcje za tego typu działania zdarzały się sporadycznie, a karane były tylko pojedyncze i mniej znane strony. Tymczasem kilka dni temu na profilu Kaspara Szymańskiego pracującego jako Search Quality Strategist w Google pojawił się wpis zapowiadający szersze działania mające na celu walkę z polskimi stronami korzystającymi z systemów SWL.
"Zespół Google Search Quality zajął się kwestią kupowania linków przez popularne polskie witryny i podjął odpowiednie kroki w tych wypadkach gdzie zaistniała taka potrzeba. Mamy nadzieję, że z czasem więcej klientów SWLi przemyśli swoją strategie zdobywania linków" - napisał na swoim profilu Kaspar Szymański. Jak widać nie były to słowa puszczone na wiatr i od wczoraj obserwujemy eliminowanie z wyników Google bardzo popularnych stron w polskim Internecie.
Czy wyżej opisane mają szansę powrócić na wysokie miejsca w wynikach wyszukiwania? Prawdopodobnie tak, będą jednak musiały całkowicie zrezygnować z podobnych metod zdobywania linków oraz przesłać do Google prośby o zdjęcie filtrów nałożonych na ich strony.
- Cała sytuacja uczy, że warto mocno zastanowić się wybierając firmę pozycjonującą, która będzie odpowiadała za naszą stronę. Z pewnością należy się też zainteresować jakie metody będą wykorzystywane do poprawiania pozycji serwisu i czy na pewno są one zgodne z naszymi życzeniami. Zdecydowanie bardziej opłaca się zainwestować w agencję wykorzystującą bezpieczne metody pozycjonowania, niezagrażające pozycjonowanej stronie i przynoszące długotrwałe efekty - dodaje Filip Krasiński, specjalista SEO w Agencji Semahead Grupy INTERIA.PL.