Czy Anonimowi rzeczywiście walczą z Państwem Islamskim?

Kilka dni po tym, jak haktywiści Anonymous zapowiedzieli cyberwojnę z Państwem Islamskim (PI), pojawiły się informacje zaprzeczające zaangażowaniu "prawdziwych" Anonimowych w walkę z PI.

Zanim przejdziemy do dalszej części materiału, należy ustalić jeden fakt - haktywistów Anonymous nie można w żadnym stopniu określać mianem zorganizowanej grupy z jasną strukturą. W rzeczywistości to rozbite po całym świecie komórki, nie brakuje ludzi, którzy podają się za Anonimowych lub współpracują z nimi, ale często jednocześnie działają na własną rękę. Po zamachach w Paryżu w internecie pojawiły się materiały wideo zapowiadające cyberwojnę z Państwem Islamskim. Kryptonim operacji nosi nazwę Operation Paris #OpParis. O całej sprawie pisaliśmy w tym materiale.

Reklama

Niespodziewanie na innym profilu powiązanym z Anonimowymi, @AnonPress, pojawił się następujący komunikat: "Popieramy tę operację, ale nie jest to nasze przedsięwzięcie. Naszym zdaniem takie działania mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. Nie jesteśmy aktywnie zaangażowani w tę operację". Oznacza to, że ktoś inny, może dawni działacze Anonimowych, prowadzą operację #OpParis, zamykając kolejne konta i walcząc w internecie z terrorystami. Tymczasem "prawdziwi" Anonimowi śledzą tę operację z boku. 

Raz jeszcze warto podkreślić - w przypadku haktywistów Anonymous trudno mówić o wspólnym froncie i procesie decyzyjnym, ten ruch należy traktować często jako ideę, której to - nomen omen - maskę zakłada grupa ludzi chcących dokonać konkretnej zmiany przy pomocy cyfrowych mediów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy