Czyja Bannermania
Użytkownicy popularnego, bezpłatnego systemu wymiany bannerów "Bannermania" znaleźli się w dość nietypowej sytuacji. Przedstawiajacy się jako autor tegoż serwisu Michał Mosiewicz rozesłał im list, z którego wynika, że system, dostępny dotąd pod adresem Bannermania działa teraz wyłącznie gdzie indziej, czyli pod adresem BM, w związku z czym w swoich kodach HTML należy dokonać dpowiednich poprawek.
Tymczasem pod nowym adresem działa
stara,
"niebieska" Bannermania, a pod starym nowa - "żółta". Są więc dwie
Bannermanie i mają dwóch różnych właścicieli.
"Oświadczam, że nie mam wpływu ani nie ponoszę odpowiedzialności za
serwis
działający od dnia 14 czerwca pod dotychczasowym adresem
Bannermania, nie jestem jego autorem i nie mam
związku z jego
bieżącą formą. Jednocześnie informuję, że logo serwisu podlega
ochronie
przewidzianej w ustawie o znakach towarowych na podstawie zgłoszenia
do
rejestru znaków towarowych (numer zgłoszenia Z-220362) i jedynym
uprawnionym
do jego używania jest firma Proinet s.c. z siedzibą w Pabianicach",
napisał
Michał Mosiewicz.
Zapowiada sie zatem wojna o banery, ktora moze zdezorientować użytkowników. Może też zgodnie z zasadą, "gdzie dwóch się bije" - zakończyć się jak w kawale o trzech sklepach z obuwiem:
- kupiec w pierwszym sklepie wywiesił szyld "Najlepsze buty na świecie"
- następnego dnia kupiec w trzecim sklepie - "Najtańsze buty na świecie"
- trzeciego dnia kupiec w sklepie środkowym powiesił napis "Główne wejście"