Facebook straci WhatsApp i Instagram? Amerykański rząd złożył pozew

Federalna Komisja Handlu i 48 stanów oskarżają serwis Marka Zuckerberga o praktyki monopolistyczne, w związku z czym firmie grozi rozpad na mniejsze części.

Zdaniem FTC Facebook od lat był zaangażowany w antykonkurencyjne praktyki, które są niezgodne z amerykańskim prawem antymonopolowym, regulującym postępowanie korporacji i mającym na celu promowanie konkurencji z korzyścią dla konsumentów. Regulatorzy wnoszą więc o anulowanie ostatnich nabytków Facebooka, a konkretniej Instagrama i WhatsApp oraz wymaganie od niego odpowiednich zgód na przyszłe zakupy. Oczywiście to nie pierwszy raz, kiedy Facebook ma problemy z Federalną Komisją Handlu, ale pierwszy raz, kiedy firma musi zmierzyć się z pozwem ze strony prawodawców, którzy rozpoczęli śledztwo w tej sprawie jeszcze w ubiegłym roku. 

Reklama

Podobnego zdania jest 48 stanowych prokuratorów generalnych, na czele z Letitią Jame z Nowego Jorku, którzy również oskarżyli Facebook o podobne praktyki, twierdząc, że nielegalnie tłumił konkurencję. W centrum są oczywiście wspomniane zakupy z 2012 i 2014 roku, czyli nabycie przez Marka Zuckerberga odpowiednio Instagrama za 1 mld USD oraz WhatsAppa za 19 mld USD. Obie strony, tj. FTC i stanowi prokuratorzy, stoją na stanowisku, że Facebook zakupił firmy, żeby zneutralizować konkurencję postrzeganą jako zagrożenie dla własnej pozycji. 

- Pan Zuckerberg doszedł do wniosku, że przez nabycie i kontrolowanie Instagrama, Facebook nie tylko pozbędzie się bezpośredniego zagrożenia ze strony tego serwisu, ale i - jako dostawca sieci społecznościowej - znacząco utrudni zdobycie popularności innym aplikacjom do dzielenia się zdjęciami na smartfonach. Tak jak z Instagramem, WhatsApp reprezentował potężne zagrożenie dla społęcznościowego monopolu, dlatego też zamiast z nim konkurować, Facebook wolał go kupić - czytamy w dokumentach sądowych złożonych przez FTC. 

Prokuratorzy dodają zaś, że umowy ostatecznie skrzywdziły użytkowników, ponieważ wpłynęły negatywnie na ich prywatność i do tego ograniczały możliwe alternatywy dla serwisów Facebooka. Co więcej, Facebook zwiększył tym samym ilość danych zebranych o użytkownikach i liczbę reklam umieszczanych w usługach, jednocześnie nie radząc sobie z fałszywymi kontami i dezinformacją. A co na to sam zainteresowany? Słowami swojego VP i głównego prawnika, Jennifer Newstead, nazwał te pozwy rewizjonizmem historycznym i zapewnił, że będzie z całych sił bronił się przed tymi zarzutami: - Prawo antymonopolowe istnieje po to, żeby chronić konsumentów i promować innowacje, a nie żeby karać odnoszące sukces biznesy. Instagram i WhatsApp stałymi się takimi niewiarygodnymi produktami, ponieważ Facebook zainwestował w nie miliardy dolarów i lata innowacji i doświadczenia, żeby stworzyć nowe funkcjonalności i lepsze doświadczenia dla milionów, które z radością z nich korzystają (...). Zamierzamy aktywnie bronić możliwości tych osób do podejmowania wyboru.

Źródło: GeekWeek.pl/engadget

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy