Głodówką w piractwo
Niecodzienne kroki zamierzają podjąć firmy z branży rozrywkowej w Nigerii, by zwrócić uwagę władz na problem piractwa.
Przedstawiciele nigeryjskiego przemysłu muzycznego uważają, że rząd niewiele robi, by opanować sytuację. Wszechobecna korupcja, a także słabość instytucji państwowych sprawiają, że nikt do problemów branży nie podchodzi poważnie.
Podczas niedawnej konferencji firm z branży rozrywkowej w Hotelu Protea w Lagos - największym mieście kraju - podjęto decyzję o przedsięwzięciu nadzwyczajnych środków.
Serwis Daily Sun informuje, że krokiem ostrzegawczym będzie wezwanie wszystkich nadawców w Nigerii, by przez 24 godziny nie nadawali żadnej muzyki. Jeśli to nie przyniesie żadnego efektu, pojawi się wezwanie do rozpoczęcia strajku głodowego, aby "uświadomić światu, że obecna sytuacja jest nie do zaakceptowania".
Podkreślono, że przez wiele lat przemysł rozrywkowy w Nigerii rozwijał się bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa, budując pozytywny obraz kraju za granicą. Onyeka Onwenu, przemawiając w imieniu przemysłu rozrywkowego, wezwała prezydenta do ogłoszenia stanu wyjątkowego, dodając, że wiele firm z tej branży opuściło Nigerię, zabierając ze sobą kapitał i likwidując tysiące miejsc pracy.
Firmy wydają się być doprowadzone do ostateczności, skoro wzywają do tak drastycznych kroków. Pytanie tylko, czy na prezydencie największego państwa kontynentu, które ogromne dochody czerpie z eksportu ropy naftowej, zrobi to jakiekolwiek wrażenie.