Hackerzy się czają
Jak ostrzega Gartner, w ciągu najbliższych dwóch lat co piąta firma stanie się celem cyber-aktaków. Prognozy te nie obejmują infekcji wirusami komputerowymi. Specjaliści przyznają, że rozwój cyber-przestępczości wynika z coraz większego doświadczenia hackerów i braku dostatecznych zabezpieczeń korporacyjnych sieci komputerowych.
Dlatego też wkraczamy w nowa erę wysoce dochodowych, a równocześnie wymagających niewielkich nakładów przestępstw, skierowanych przeciwko informacji i własności intelektualnej. Jak przestrzega Gartner, nawet największe przedsiębiorstwa, które niekoniecznie mogą podlegać próbom złamania zabezpieczeń systemów komputerowych, powinny utrzymywać je na wysokim poziomie gwarantującym bezpieczeństwo.
"Zostanie ofiarą włamania hackera może być dla firm znacznie bardziej kosztowne, niż właściwe zabezpieczenie się przed takim atakiem" - tak podsumowuje Gartner swój najnowszy raport dotyczący strategii i technologii budowania bezpiecznych architektur sieciowych.
Wiceprezes Gartnera, Richard Hunter powiedział - "Nawet jedna niezabezpieczona maszyna w systemie stwarza potencjalne ryzyko dla całej sieci". Ryzyko związane z atakiem i koszty zabezpieczania się przed nimi już są wysokie, a w najbliższych latach będą rosły jeszcze bardziej. Podstawową słabością systemów są niezabezpieczone komercyjne oprogramowanie, słaba polityka łatania oprogramowania i błędnie mniemanie użytkowników, którzy są przekonani, że cyber-przestępstwa się zdarzają, ale nie im. Kolejnym problemem okazują się nowe technologie, np. sieci bezprzewodowe, które stwarzają dodatkowe ryzyko ataku.
Jednak Gartner ma także dobre wieści: nowoczesne metody ochrony stają się coraz bardziej bezpieczne, choć równocześnie coraz więcej kosztują.
(4D)