Internet to nie panaceum
Cyberwojna pomiedzy Chinami i Amerykanami zdaje się wygasać. Zdaniem niektórych analityków została ona rozdmuchana przez media w większym stopniu niż należało. PO kilkunastu atakach chińskich, które nie poczyniły większych szkód - nastąpił znacznie groźniejszy "kontratak" hackerów amerykańskich, co spowodowało wygaszenie eskalacji cyberwojny.
Okazuje się zatem, że poza pierwszą, palestyńsko - żydowską, cyberwojną, która osiągnęła skutek przede wszystkim dlatego, ze była pierwsza (i z zaskoczenia). A zatem wbrew głoszonym opiniom Internet nie jest chyba panaceum na agresję i nienawiść.