Lekarzu - lecz się sam

Firma F-Secure, producent popularnego oprogramowania antywirusowego, przeprosiła ostatnio za rozesłanie wirusa NetSky.B do kilku tysięcy swoich klientów i partnerów z Wielkiej Brytanii. Przedstawiciele firmy zapewniają, że to błąd człowieka spowodował przedostanie się wirusa z zewnętrznego serwera na listę mailingową F-Secure.

Firma F-Secure, producent popularnego oprogramowania antywirusowego, przeprosiła ostatnio za rozesłanie wirusa NetSky.B do kilku tysięcy swoich klientów i partnerów z Wielkiej Brytanii. Przedstawiciele firmy zapewniają, że to błąd człowieka spowodował przedostanie się wirusa z zewnętrznego serwera na listę mailingową F-Secure.

"Wirus nie pochodził z naszej sieci - został wysłany przez nieznaną osobę na listę mailingową. Jeśli wasze programy antywirusowe są na bieżąco uaktualniane, wirus został automatycznie powstrzymany i nie musicie podejmować żadnych działań" - czytamy w komunikacie firmy.

Mikko Hypponen z F-Secure's powiedział że felerna lista mailingowa znajdowała się poza normalnym systemem skanującym firmy. Pracownicy firmy nie przewidzieli, że ktoś z zewnątrz może przesłać emaila na tę listę. Błąd został już naprawiony, a wszyscy użytkownicy listy ostrzeżeni. Podjęto również kroki by podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości, zapewnił Hypponen.

Reklama

Wirus Netsky.B rozprzestrzenia się z wiadomościami email jako załącznik z rozszerzeniem .zip lub jako plik wykonywalny. Po otwarciu umieszcza swoje kopie we współdzielonych folderach na wszystkich dostępnych dyskach. Dzięki temu może rozprzestrzeniać się zarówno przez sieci lokalne jaki przez sieci wymiany plików (P2P)

(źródło: WebExpress, opr. Krzysztof Gontarek)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wirus | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy