Mamy kolejny rekord prędkości internetu po światłowodzie. Aż trudno w to uwierzyć!
Wygląda na to, że w kwestii prędkości internetu czeka nas jeszcze wiele przełomów, bo dopiero co pisaliśmy o poprzednim rekordzie, a ten już jest nieaktualny.
W marcu tego roku Nokia Bell Labs poinformowało o swoim rekordowym wyniku prędkości wynoszącym 1.52 Tbps na odcinku 80 kilometrów, który wtedy wydawał się nam wręcz niemożliwe, ale… minęły dosłownie 2 miesiące i został pobity. W maju australijscy naukowcy z Uniwersytetu Monasha, Uniwersytetu Swinburne’a oraz Królewskiego Instytutu Technologii w Melbourne (RMIT) korzystając z 75 kilometrów kabla światłowodowego oraz jednego źródła przesyłu osiągnęli prędkość 44,2 terabita na sekundę, czyli pozwalającą na pobranie 1000 filmów w rozdzielczości HD dosłownie w ułamku sekundy. Co równie ważne, wykorzystali oni istniejącą już, tylko lekko zmodyfikowaną, infrastrukturę, więc ewentualna implementacja „nowego” internetu byłaby dużo łatwiejsza.
Ale wiecie co? To już również przeszłość, chociaż stworzone przy okazji innowacyjne urządzenie zwane mikrogrzebieniem, kompatybilne z obecnymi sieciami, które jest w stanie zastąpić aż 80 stosowanych dotąd laserów, z pewnością znajdzie jeszcze swoje zastosowanie. Niemniej, obecny rekord prędkości internetu wynosi już 178 terabitów na sekundę, co jest jeszcze bardziej imponujące, jeśli weźmiemy pod uwagę, że najszybsze obecnie łącze internetowe dostępne dla klientów to 10 Gb/s i nawet NASA musi zadowolić się dosłownie namiastką tej prędkości, czyli 400 Gb/s. Nie da się więc ukryć, że najnowszy rekord zostawił daleko w tyle wspomniane wcześniej eksperymentalne metody i pozostaje tylko pytanie, jak szybko uda się go znowu pobić.
Przełomu dokonali naukowcy z University College London (UCL), Xtera i KDDI Research, którzy już wcześniej sygnalizowali, że byli w stanie osiągnąć 150 Tb/s, a teraz udoskonalili metodę i podbili prędkość o blisko 20%, do 178 Tb/s. Jak możemy się od nich dowiedzieć: - Chociaż obecna technologia połączeń w chmurowych centrach danych pozwala transportować z prędkością do 35 terabitów na sekundę, to pracujemy nad nowymi technologiami, które mają poprawić wydajność istniejącej infrastruktury i pozwoliły na osiągnięcie rekordowej prędkości 178 terabitów na sekundę - tłumaczy prowadząca badania, Lidia Galdino. Mowa tu choćby o zwiększeniu częstotliwości z typowego 4,5 THz do 16,8 THz, co daje z kolei miejsce, aby myśleć o nowych geometrycznie kształtowanych konstelacjach, czyli kombinacjach sygnału, które pozwalają na modyfikację fazy, jasności i polaryzacji długości fali, aby wcisnąć do światła więcej informacji niż dotychczas. Najlepszą wiadomością jest chyba fakt, że technologię można zastosować w istniejących już sieciach światłowodowych, co jak pisaliśmy wcześniej jest nieocenione w kontekście szybkości wdrażania nowych rozwiązań - w tym przypadku zamiast wymiany mil kabli, wystarczy zmodyfikować wzmacniacze sygnału rozmieszczone co 40-100 kilometrów.
Źródło: GeekWeek.pl/