Na straży cyberbezpieczeństwa USA
Po pół roku poszukiwań udało się znaleźć osobę, która pokieruje nową agencją, której zadaniem będzie zapewnienie cyberbezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych
Specjaliści ds. bezpieczeństwa nie mają wątpliwości, że coraz więcej konfliktów będzie miało miejsce w sieci Wystarczy przypomnieć tylko wirtualne potyczki Rosji z Estonią i Gruzją. W połowie roku świat wprawiło w osłupienie oświadczenie, że Stany Zjednoczone nie są odpowiednio przygotowane do cyberwojny.
Prezydent Barack Obama zapowiedział więc utworzenie specjalnego biura ds. cyberbezpieczeństwa. Potrzeba było jednak aż pół roku, by wyłonić osobę, która nim pokieruje. Biały Dom ogłosił, że na stanowisko to powołany zostanie Howard Schmidt, były dyrektor generalny eBay oraz Microsoftu, a także doradca prezydenta Busha.
Pan Schmidt będzie miał niełatwe zadanie skoordynowania działań wielu już istniejących agencji i służb dbających o bezpieczeństwo Amerykanów. Konieczne jest także zapoznanie się z zabezpieczeniami wielu kluczowych systemów energetycznych, transportowych czy telekomunikacyjnych. Na pierwsze zasadnicze działania nie ma co liczyć szybko - opracowanie niezbędnych raportów będzie musiało potrwać.